zarchiwizowany
Skomentuj
(21)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Krótko, z odrobiną ognia i humoru.
Mama zadzwoniła do mnie z prośbą czy mogłabym jej podrzucić do pracy jakieś dokumenty, które zostawiła w domu. Akurat dzisiaj cały dzień pracowała w przychodni, więc nijak nie mogła urwać się chociaż na pół godziny by po nie podjechać.
Z teczką pod pachą wkraczam na korytarz przychodni, pod gabinetem w którym przyjmuje moja mama siedzą dwie panie w wieku średnim.
- Przepraszam, jestem córką pani doktor. Chcę tylko dać jej te dokumenty- popukałam palcami w teczkę- i już się zmywam. To zajmie dosłownie kilka sekund. Czy mogłabym wejść przed paniami?
Solidarnie pokiwały głowami, żadnego problemu nie widzą. Stoję pod drzwiami, czekam aż osoba będąca obecnie w gabinecie wyjdzie. Widzę opadającą klamkę, drzwi się otwierają.
Już miałam wejść do środka, kiedy poczułam niesamowity ból w nogach.
- Tera wchodzę ja!- warknął pan koło sześćdziesiątki, którego wcześniej nie widziałam, uderzając mnie laską pod kolanami.- Ja tu już od ósmej czekam!
Jak powiedział, tak zrobił. Wszedł trzaskając zamaszyście drzwiami. Jednak dosłownie po kilkunastu sekundach wypadł z gabinetu.
- KUR..! Przecie to jest lekarz dla bab! Od ósmej pod złym gabinetem żem siedział!
Tak, moja mama jest ginekologiem.
Karma moi mili, karma!
Mama zadzwoniła do mnie z prośbą czy mogłabym jej podrzucić do pracy jakieś dokumenty, które zostawiła w domu. Akurat dzisiaj cały dzień pracowała w przychodni, więc nijak nie mogła urwać się chociaż na pół godziny by po nie podjechać.
Z teczką pod pachą wkraczam na korytarz przychodni, pod gabinetem w którym przyjmuje moja mama siedzą dwie panie w wieku średnim.
- Przepraszam, jestem córką pani doktor. Chcę tylko dać jej te dokumenty- popukałam palcami w teczkę- i już się zmywam. To zajmie dosłownie kilka sekund. Czy mogłabym wejść przed paniami?
Solidarnie pokiwały głowami, żadnego problemu nie widzą. Stoję pod drzwiami, czekam aż osoba będąca obecnie w gabinecie wyjdzie. Widzę opadającą klamkę, drzwi się otwierają.
Już miałam wejść do środka, kiedy poczułam niesamowity ból w nogach.
- Tera wchodzę ja!- warknął pan koło sześćdziesiątki, którego wcześniej nie widziałam, uderzając mnie laską pod kolanami.- Ja tu już od ósmej czekam!
Jak powiedział, tak zrobił. Wszedł trzaskając zamaszyście drzwiami. Jednak dosłownie po kilkunastu sekundach wypadł z gabinetu.
- KUR..! Przecie to jest lekarz dla bab! Od ósmej pod złym gabinetem żem siedział!
Tak, moja mama jest ginekologiem.
Karma moi mili, karma!
karma
Ocena:
500
(574)
Komentarze