Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47513

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Paczkę papierosów i parę godzin później jestem w stanie pisać. Historię zamieszczam, w głównej mierze po to, aby zapytać o poradę, ponieważ nie wiemy, co można zrobić.

Nie ma w historii piekielnych babć moherowych, ciężarnych, ani lekarzy. Nie ma księdza i oklasków, nie ma nawet finału. Ale do rzeczy.

Jakiś czas temu napisałam historię o piekielnym bloku pełnym piekielnych Romów. Pisałam także, że moja rodzina się przeprowadziła. Jednak, aby nie było za dobrze, do bloku, w którym obecnie mieszkają, wprowadził się Rom, żeby było bardziej ironicznie, z byłego miejsca zamieszkania. Chłop dwudziestoparoletni, od około dziesięciu na sterydach. Dwa razy siedział, od narkotyków nie stroni. Posiada dziewczynę, oraz dziecko.

Mam nastoletnią siostrę, drobniutką blondyneczkę, która za bardzo wpadła mu w oko. W przeszłości udało się szybko ukrócić jego zaloty, jednak ostatnio stają się one niebezpieczne.
Mieszkamy na jednym z wyższych pięter, piekielny mieszka niżej.
Zaczęło się od zaczepek i dwuznacznych komplementów. Moja siostra olewała i szla dalej nie zwracając uwagi, lub odpowiadając, że nie jest zainteresowana. Ostatnio zaczęło się robić niebezpiecznie. Zaczął ją obserwować. Stoi przy oknie, gdy jego dziewczyny nie ma w domu, i gdy tylko zauważy moją siostrę, czeka na nią, a gdy tylko zbliży się do jego piętra otwiera drzwi, próbuje zaprosić do środka, nagabuje, wychodzi na korytarz, próbuje zachęcać, bywa, że w wulgarny sposób.
Bardzo często będąc pod wpływem narkotyków. Moja siostra zawsze ucieka. Po kilku podobnych incydentach, moja siostra nie chodzi sama przez korytarz. Boi się. Z domu wychodzi w asyście brata/mamy/chłopaka, a gdy wraca do domu, dzwoni i ktoś po nią wychodzi. Piekielny myśląc, że jest sama, wyskakuje z mieszkania, jednak, gdy tylko zobaczy, że siostra sama nie jest, błyskawicznie zatrzaskuje drzwi.

Moja mama zamierza porozmawiać z piekielnym, osobiście kazałam zgłosić się siostrze na policję i powiadomić, że czuje się zagrożona. Wiem, że prawdopodobnie nic to nie da, ale po kilkunastu zgłoszeniach, może zareagują.

Tu pojawia się pytanie do was, co jeszcze można zrobić, bo jeśli nic nie poskutkuje, któregoś dnia może nie pomóc asysta mamy, brata, chłopaka. Za wszelkie propozycje pobicia dziękuję, ale nie skorzystamy, piekielny jest Romem, z dość dużej rodziny, którzy wstawiają się za sobą i istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że sytuacja zakończyłaby się tragicznie.

Piekielny jest piekielny, piekielna jest sytuacja, bo wszyscy czują się bezsilni. Nie wiadomo co robić.
Piekielne jest także prawo, ponieważ niewiele można zrobić zgłaszając zagrożenie.
Wiem, że dla wielu wyda się to mało piekielne, wielu wolałoby piekielną historię, w której opisuję co się wydarzyło. Miejmy nadzieję, że ciąg dalszy tej historii nie będzie nadawał się do opisywania na piekielnych, a na wspaniałych.

PS. Zupełnie bym zapomniała, panna piekielnego nie ma na niego wpływu, jest bita i poniewierana. O dziwo jest bardzo zazdrosna i dziewczynę, która spojrzała na jej mężczyznę, potrafiła pobić. Nie wiemy, jakby zareagowała, gdyby się o wszystkim dowiedziała.

blok

Skomentuj (74) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 375 (399)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…