Głównym sposobem powodzenia terapii, jest odpowiednie zmotywowanie pacjenta. I o tym jest ta historia.
W trakcie studiów część zajęć odbywałem w gabinecie lekarza rodzinnego. To był najbardziej oddany pracy i sumienny lekarz rodzinny jakiego miałem poznać. Akurat przyszedł do niego na kontrolę Pan z nadciśnieniem. Pomiary ciśnienia wykazały znaczne przekroczenie norm. Pan beztrosko stwierdził, że leki bierze, jak pamięta. I tutaj lekarz zaskoczył Pana, bo odpowiedział mu takim samym beztroskim tonem, słowami:
"A Pana syn ma zdrowe plecy? Bo to będzie potrzebne. Jak już dostanie Pan udaru i będzie Pan leżał sparaliżowany w łóżku to będzie musiał Pana myć, przewijać i obracać. Mam więc nadzieję, że jest zdrowy, bo będzie musiał się Panem opiekować."
Pana zatkało i mam nadzieję, że zapamiętał to na długo. I uważam, że lekarz postąpił słusznie - mój tata też ma nadciśnienie, i mimo moich próśb i gróźb nie brał leków. Póki lekarka na niego nie nakrzyczała. Teraz jest wzorowym pacjentem. :D
W trakcie studiów część zajęć odbywałem w gabinecie lekarza rodzinnego. To był najbardziej oddany pracy i sumienny lekarz rodzinny jakiego miałem poznać. Akurat przyszedł do niego na kontrolę Pan z nadciśnieniem. Pomiary ciśnienia wykazały znaczne przekroczenie norm. Pan beztrosko stwierdził, że leki bierze, jak pamięta. I tutaj lekarz zaskoczył Pana, bo odpowiedział mu takim samym beztroskim tonem, słowami:
"A Pana syn ma zdrowe plecy? Bo to będzie potrzebne. Jak już dostanie Pan udaru i będzie Pan leżał sparaliżowany w łóżku to będzie musiał Pana myć, przewijać i obracać. Mam więc nadzieję, że jest zdrowy, bo będzie musiał się Panem opiekować."
Pana zatkało i mam nadzieję, że zapamiętał to na długo. I uważam, że lekarz postąpił słusznie - mój tata też ma nadciśnienie, i mimo moich próśb i gróźb nie brał leków. Póki lekarka na niego nie nakrzyczała. Teraz jest wzorowym pacjentem. :D
służba zdrowia
Ocena:
716
(774)
Komentarze