Złodzieje w sklepach - temat rzeka. Dziś o najgłupszej złodziejce w moim prywatnym rankingu.
Dziewczyna z 2 koleżankami, na oko sporo jej jeszcze brakowało do osiemnastki. Przyszła do nas tuż przed zamknięciem sklepu. W sumie zachowały się raczej standardowo - trochę śmiechów, trochę wygłupów. Ale kiedy wychodziła ze sklepu zaczął wyć alarm na bramkach. podchodzimy i standardowe procedury - czy ma Pani coś w torbie, co może aktywować bramki?
Kojarzycie naklejki na butach, informujące o elektronicznym zabezpieczeniu przed kradzieżą? Ona też kojarzyła. Dlatego przed schowaniem butów do torby odkleiła te naklejki, naiwnie wierząc, że to załatwia sprawę. Była tak zdziwiona alarmem, że stanęła jak wryta i nawet nie próbowała uciekać.
Ale nie to jest najgłupsze. Najgłupsze jest to, że ukradła 2 prawe buty. W tym samym rozmiarze, ale jednak nie dało się nie zauważyć, że to nie jest pełna para.
W podsumowaniu ukradzionych rzeczy musieliśmy więc wpisać 2 pary (bo 2 lewych butów już byśmy i tak nie sprzedali) i odkryliśmy w rękawie jej kurtki profesjonalnie przygotowane do wyniesienia jeansy. Razem towaru na ponad 700 złotych. W związku z tak dużą kumulacją dziewczyna wygrała prywatną przejażdżkę radiowozem z 2 prywatnymi policjantami i zwiedzanie komisariatu z przewodnikiem.
Żeby wszyscy złodzieje byli tacy...
Dziewczyna z 2 koleżankami, na oko sporo jej jeszcze brakowało do osiemnastki. Przyszła do nas tuż przed zamknięciem sklepu. W sumie zachowały się raczej standardowo - trochę śmiechów, trochę wygłupów. Ale kiedy wychodziła ze sklepu zaczął wyć alarm na bramkach. podchodzimy i standardowe procedury - czy ma Pani coś w torbie, co może aktywować bramki?
Kojarzycie naklejki na butach, informujące o elektronicznym zabezpieczeniu przed kradzieżą? Ona też kojarzyła. Dlatego przed schowaniem butów do torby odkleiła te naklejki, naiwnie wierząc, że to załatwia sprawę. Była tak zdziwiona alarmem, że stanęła jak wryta i nawet nie próbowała uciekać.
Ale nie to jest najgłupsze. Najgłupsze jest to, że ukradła 2 prawe buty. W tym samym rozmiarze, ale jednak nie dało się nie zauważyć, że to nie jest pełna para.
W podsumowaniu ukradzionych rzeczy musieliśmy więc wpisać 2 pary (bo 2 lewych butów już byśmy i tak nie sprzedali) i odkryliśmy w rękawie jej kurtki profesjonalnie przygotowane do wyniesienia jeansy. Razem towaru na ponad 700 złotych. W związku z tak dużą kumulacją dziewczyna wygrała prywatną przejażdżkę radiowozem z 2 prywatnymi policjantami i zwiedzanie komisariatu z przewodnikiem.
Żeby wszyscy złodzieje byli tacy...
sklepik odzieżowy
Ocena:
840
(874)
Komentarze