Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49885

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój pies wygląda uroczo. Pyszczek jakby się uśmiechał, krótki ogonek, zabawne ubarwienie i niewielkie rozmiary sprawiają, że wszystkie dzieci chcą go głaskać. Niestety, on tego nie chce. Istot młodocianych nie lubi, bo są za głośne i często drażnią go przez bramę. Nic im jednak nie robi, jeżeli tylko przechodzą obok.

Na spacer zawsze chodzimy za miasto, żeby mógł pobiegać. Ale żeby się tam dostać, miastem i tak trzeba przejść.

-Można pogłaskać? - pyta pani z kilkuletnim dzieckiem trzymającym jej rękę.
-Przykro mi, nie lubi obcych, ugryzie - odpowiadam z uśmiechem i idę powoli dalej.
-Ale Filipka na pewno polubi. Idź, pobaw się z pieskiem, zobacz jaki fajny!

I uradowany dzieciak tupta w stronę mojego, już zjeżonego na grzebiecie psa. Staję między nimi, bo czemu mały winien, a wiadomo jaki sytuacja miała by koniec. Przemawiam miłym głosem do dziecka, że piesek nie lubi jak obcy go dotykają i mógłby mu zrobić krzywdę, a matka z wielkimi pretensjami, że przecież Filipek chciał tylko pogłaskać, że jestem głupia i nie powinnam mieć psa jak się na tym nie znam. Zabrała dziecko, prychnęła w moją stronę i poszła. A przecież mówiłam...

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 547 (639)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…