Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50761

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym, że petent jest dla urzędu, a nie urząd dla petenta wiem nie od dziś. Jednak niektóre urzędy wybijają się ponad normę.

Przy okazji załatwiania jednej sprawy w MOPSie, przypomniała mi się sytuacja, która miała miejsce kilka lat temu.

Urodziłam synka, więc wybrałam się do MOPSU po becikowe. Tysiąc złotych piechotą nie chodzi, a wyprawka kosztuje. Pierwsza wizyta przebiegła bez większych problemów. Jedynym zgrzytem był fakt, że potrzebny był dowód osobisty ojca dziecka, a ściągnąć go z zagranicy nie bardzo miałam jak. Stwierdziłam jednak, że jakoś się to da załatwić, a panie w okienku stwierdziły, że wystarczy ksero dowodu. Wystosowałam więc wiadomość do narzeczonego i czekałam cierpliwie na przesyłkę, przy okazji zbierając pozostałe dokumenty.

Kolejna wizyta, wraz z teczuszką wracam do MOPS, a tam pani mi mówi, że brakuje jeszcze tego, czy tamtego. No kurczaki, nie mogła mówić od razu? Zacisnęłam zęby i potruchtałam do odpowiedniej instytucji po papierek. Udało się wszystko pozałatwiać, nie bez kombinacji niestety, bo narzeczonego nie ma, a papiery być muszą bo deadline na horyzoncie. Poczekałam tydzień, aż mi dokumenty przyślą (osobiście nie mogłabym odebrać za narzeczonego niestety) i po otrzymaniu ich biegnę znów do MOPSU (pominę konieczność organizowania opieki nad kilkumiesięcznym dzieckiem, chociaż MOPS powinien bardziej ułatwiać życie matkom).

Uradowana, że już koniec załatwiania, wkraczam do pokoju i oddaję teczuszkę (trochę jednak tych papierków było). No i co się okazało? Nie może być różowo, prawda? Otóż szanowne (tfu!) panie urzędniczki stwierdziły, że nie mogą mi przyjąć dokumentów bo (UWAGA!) ksera dowodów są różnej jakości (że co?!). Tego było za wiele. Wściekłam się niesamowicie i w kilku krótkich słowach (bez przekleństw) oświadczyłam, że zażalenie to mogą składać do punktu ksero w Holandii i że to nie moja wina, że mają lepsze maszyny od tych w Polsce. Pani się zapowietrzyła, dokumenty przyjęła, a ja wściekła jak osa wyszłam z nadzieją, że prędko nie wrócę.

Powiedzcie, dlaczego szukają takich bzdet, byleby tylko wniosek odrzucić? Najlepiej niech cofną wszelkie zasiłki (bo i tak szkoda na nie zachodu), oszczędzą ludziom nerwów.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 414 (526)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…