Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51304

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia może tylko trochę piekielna. Wyjątkowo nie moja :)
Głównym bohaterem jest mój dobry znajomy. Człowiek nad wyraz spokojny, którego znam od piaskownicy. Spokojny, ale dowalić umie (czarny pas w BJJ). No i właśnie z tego powodu miał problemy.
Wracał razu pewnego od swojej dziewczyny, późnym wieczorem i podeszło do niego 4 typków, fanów łachów sportowych spod znaku łyżwy. Byli bardzo empatyczni bo pierwszym pytaniem było "Masz jakiś problem". Znajomy postanowił nie odpowiadać, gdyż nie lubi się zwierzać znajomym ze swoich problemów obcym.
Jednak to nie zniechęciło sportowców. Padły standardowe pytania o telefon, portfel, buty, PESEL itd. Nie uzyskawszy odpowiedzi, postanowili wymusić ją siłą.
W efekcie zabierała ich karetka, którą wezwał mój znajomy.
A gdzie piekielność zapytacie?
Sprawa skończyła się w sądzie, gdzie znajomy dostał wyrok w zawieszeniu za przekroczenie obrony koniecznej i musiał zapłacić odszkodowania, każdemu z dresików. Czterej panowie zgodnie stwierdzili, że to on się na nich rzucił. Nie pomogło tłumaczenie kumpla, że byłby chyba skończonym idiotą, gdyby zaatakował 4 dobrze zbudowanych facetów.

dresy

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 310 (368)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…