Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51347

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłam świadkiem sceny, po której ślubny musiał mnie mało delikatnie spacyfikować, bym pewnej kretynce nie odebrała nic nie wartego żywota.

Głupota ludzka nie zna granic, jak ktoś mądrze zauważył. P to moja dobra, wieloletnie przyjaciółka. Od bardzo dawna leczyła się na niepłodność. Jeździłam z nią po lekarzach (to oddzielny epos z serii "trafił swój na swego, czyli znająca się na sprawie baba z piekła rodem kontra Sodoma służby zdrowia), wspierałam, pomagałam walczyć siedem lat - i oto P zachodzi w upragnioną ciążę, bez in vitro. Tylko ja i jej mąż wiedzieliśmy od początku, reszcie rodzinnego ludu powiedziała dopiero gdy skończył się piąty miesiąc i już było wiadomo, że będzie OK.

Przyszli dziadkowie się popłakali, przyszli pradziadkowie odtańczyli polkę na stole, wujki, ciotki i kuzyni im wtórowali. I wtedy zjawiła się S - młodsza siostra P. Dziewczę rok po maturze, naturalna blondynka, wiecznie przeżuwająca gumę z krowim wyrazem pyska. Nigdy nie zainteresowała się dramatem siostry, bo miała własne sprawy.

Podeszła do P, popatrzyła na brzuszek widniejący pod bluzką i ze słowami "Co ty pier... wszyscy wiedzą że jesteś jałowa. Gwiazda się znalazła, widać, że to sztuczne" uderzyła w niego z całej siły.

Kiedy jednak się okazało, że brzuszek był prawdziwy bąknęła tylko "O sorki, gratulacje" i uciekła. Ja, niedoszły ojciec i mój ślubny pakujemy P do samochodu i jazda do zaufanego szpitala na ratunek. Niestety, doszło do poronienia mimo nadludzkich wysiłków cudownej Pani Doktor.

Nie pamiętam, jak wróciłam do domu P. Jej matka wyła jak zwierzę, ojciec dobijał się do pokoju morderczyni, która wrzeszczała, że nie wie o co się czepiają, P zrobi sobie drugie...

Rodzina nie ma do mnie żadnego żalu o to jak ją sponiewierałam kijem golfowym ojca P, wyrzuciła potwora z domu i nie chce znać. Powiecie, że to już przesada? S cały czas uważa, że NIE ZROBIŁA NIC ZŁEGO i to wina jej rodziców oraz P, bo nie poświęcili wystarczającej uwagi na to, że ona drugi miesiąc nie ma chłopaka i coś z tym trzeba zrobić.

Inne

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 245 (633)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…