Pracowałam dla pewnej firmy i odgrywałam kluczową rolę w pewnym projekcie. Umowa próbna mi się kończyła, szef nie wyszedł z żadną propozycją, uznał jedynie, że możemy kontynuować współpracę na tych samych warunkach. Podwyżki niet, ciągłe nadgodziny, zakres obowiązków zupełnie innych niż w umowie... trudno, nie kalkuluje mi się taka praca. Poinformowałam szefa o mojej decyzji, rozliczyłam się z kadrami i wróciłam do domu żeby zacząć wysyłać CV.
Wieczorem zadzwonił szef żeby mnie uświadomić, że:
- zostawienie go w takiej sytuacji jest świństwem, przecież projekt trzeba lada dzień zamykać!!!
- powinnam dokończyć projekt nawet gdybym miała pracować za darmo, przecież ludzie na mnie liczyli!!!
- moje pytanie o podwyżkę było co najmniej nie na miejscu, przecież pracować trzeba dla idei!!
- on ma kredyt do spłacenia, czy ja zdaję sobie sprawę w jakiej sytuacji go stawiam????
- jak mogę fundować taki stres jemu, jego żonie i dzieciom??
- wbiłam mu nóż w plecy, a przecież on mnie traktował jak rodzinę!!!
I to wszystko mówił człowiek, który w swoim skąpstwie z przewidzianych w budżecie 10 osób na projekt zatrudnił 3, nie chce płacić za nadgodziny i wymaga dostępności 24/7
Wieczorem zadzwonił szef żeby mnie uświadomić, że:
- zostawienie go w takiej sytuacji jest świństwem, przecież projekt trzeba lada dzień zamykać!!!
- powinnam dokończyć projekt nawet gdybym miała pracować za darmo, przecież ludzie na mnie liczyli!!!
- moje pytanie o podwyżkę było co najmniej nie na miejscu, przecież pracować trzeba dla idei!!
- on ma kredyt do spłacenia, czy ja zdaję sobie sprawę w jakiej sytuacji go stawiam????
- jak mogę fundować taki stres jemu, jego żonie i dzieciom??
- wbiłam mu nóż w plecy, a przecież on mnie traktował jak rodzinę!!!
I to wszystko mówił człowiek, który w swoim skąpstwie z przewidzianych w budżecie 10 osób na projekt zatrudnił 3, nie chce płacić za nadgodziny i wymaga dostępności 24/7
Ocena:
990
(1030)
Komentarze