Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#52198

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czasami przez pewne zachowania ludzi dochodzę do wniosku, że szczyt głupoty został osiągnięty, niestety za każdym razem się mylę. Dzisiaj właśnie taka historia.
Miałem dziś dokonać resekcji fragmentu jelita grubego z wyprowadzeniem kolonostomii (wytworzenie przetoki jelitowej). Ponieważ w moim szpitalu pracują pielęgniarki szkolące się na instrumentariuszki, właśnie taka osoba miała mi podawać narzędzia podczas zabiegu. Dla ułatwienia nazwijmy ją Kasia. Oczywiście nadzorowała ją doświadczona koleżanka, która miała nie brać udziału w podawaniu narzędzi, dopóki nie będzie to zagrażało życiu lub zdrowiu pacjenta. Uważam, że dla lekarza równie ważne jak leczenie ludzi jest kształcenie nowej kadry medycznej nie miałem żadnych obiekcji cod o tego faktu. Uwierzcie mi, że są lekarze, którzy mają znaczne problemy ze szkoleniem kadry.
Przechodząc do sedna. Do pewnego momentu operacji instrumentariuszka nie sprawiała żadnych kłopotów ot zwykła praktykantka, może trochę zbyt powolna, ale do rutynowego zabiegu jej szybkość podawania narzędzi wystarczy. W pewny momencie poprosiłem o klem De Bakeya, należący do kelm’ów miękkich wykorzystywanych do zamykania światła jelit i naczyń krwionośnych. Instrumentariuszka omiata wzrokiem tackę z narzędziami jednakże nic nie podaje. Zdążyłem już zlokalizować narzędzie i nadal czekam żadnej reakcji. Pomyślałem, że może dziewczyna pogubiła się trochę i aby jej ułatwić pracę poprosiłem o klem Satinsky’ego dostałem zacisk naczyniowy w tym momencie wtrąciła się doświadczona instrumentariuszka i podała właściwe narzędzie. Zauważyłem że pani Kasia szykuje się do opuszczenia sali operacyjnej. Pomyślałem, że tak łatwo to nie będzie. Postawiłem ją trochę przepytać . Nadmienię, że jeżeli operacja przebiega planowo rozmowa nie utrudnia, a wręcz ułatwia zabieg, więc normalnością są rozmowy prowadzone w trakcie operacji.
[J] – Ja [K]- instrumentariuszka
[J]- Pani Kasiu proszę jeszcze nie wychodzić. Proszę podejść bliżej. Co to się dzisiaj stało?
[K]- Ale panie doktorze, bo mi się zawsze klemy i zaciski mylą.
Powiem szczerze, że w mojej około 30 letniej karierze pierwszy raz spotkałem się z taką odpowiedzią i nieodpowiedzialnością .
[J]- Nie wiem czy pani sobie zdaję sprawę z tego, że od tej wiedzy zależy życie i zdrowie ludzkie. I ta rażąca niekompetencja może się kiedyś skończyć bardzo źle. Może pani opuścić salę, wrócimy do tej rozmowy jutro.
Gwoli wyjaśnienia, w tym przypadku nie zaistniało zagrożenia życia pacjenta, ale w przypadku krwotoku z żyły głównej dolnej przez którą przepływa kilka litów krwi na minutę (zważywszy na fakt, że do wstrząsu hipowolemicznego dochodzi po utracie 1,5 litra krwi) stanowi to już poważne zagrożenia życia.
Warto nadmienić, że aby rozpocząć ubieganie się o tytuł instrumentariuszki należy przepracować dwa lata na bloku operacyjny.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 115 (259)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…