#53287

Chciałbym ostrzec wszystkich przed pewnym sklepem internetowym sprzedającym "oryginalne" cd-keye i klucze do różnych gier.

Może należę do tych dziwnych, ale od początku jakoś wychowano mnie tak, że nie lubię złodziejstwa we wszelkiej formie. Odkąd więc jako tako posiadałem nieco oszczędności, na początku z kieszonkowego, a później z pracy kupowałem sobie różne oryginalne gry, programy i płyty z muzyką. Wiadomo jednak, że Polacy zwykle za dużo nie zarabiają i pomimo iż ceny płyt/gier u nas są czasem niższe niż na Zachodzie, nawet w tej kwestii czasem szuka się oszczędności.

Planując więc zakup jednej z nowo wydanych strzelanek pewnej firmy, posiadającej swój program dystrybucji cyfrowej, zacząłem przeglądać oferty różnych sklepów.
I tak... Empik 1xx zł... Media.. 1xx zł... Polski dystrybutor... 9x zł wersja cyfrowa u dystrybutora 7xzł... i właśnie strona z fabryką... TYLKO 49zł!!... Jakby nie patrzeć cena sporo niższa, więc oszczędność jest. Zacząłem więc myśleć o zakupie w w.w. firmie. Niedługo potem z pieniążki powędrowały na ich konto, a na mój adres e-mail dotarła wiadomość z automatu z potwierdzeniem zamówienia i kluczem.

Szybkie logowanie w programie firmy EA > aktywacja klucza i pierwsza drobna niespodzianka, którą łatwo można przeoczyć. Dostępne języki - angielski, US, chiński, turecki, hiszpański - polskiego brak mimo, iż powinien. Myślę - może tak jak czasem bywało - język wybierasz w menu po instalacji. Niestety - gra nie po polsku mimo, że wedle zapewnień producenta - Pełna polska wersja! Niby nic - angielski się zna - w sumie nawet lepszy - można grać - i tu mogła by się sprawa zakończyć. Postanowiłem jednak napisać e-mail do pomocy technicznej dystrybutora, czy może jest to po prostu jakiś błąd. Odpowiedź wprawiła mnie w szczere zdumienie! Oto czego się dowiedziałem:

Otrzymany klucz nie jest przeznaczony do sprzedaży (klucz promocyjny) ani używania w Europie - stąd brak między innymi polskiego języka, gdyż klucz pochodzi z opakowania karty graficznej! Do której był dodawany jako gratis - za darmo przez producenta! I jest przeznaczony na rynek amerykański!
Dodatkowo wspomnę - klucz loguje do amerykańskiego serwera (w tej grze to akurat nic, bo multiplayer międzynarodowy na lokalnych serwerach, ale jeśli ktoś kupuje gry multiplayer z podziałem serwerów (typu np. WoW) niech uważa).

Z powyższych faktów wynika iż nie mogę do gry dokupić żadnych dodatków, gdyż są niezgodne z wersją gry zza oceanu i zapłaciłem za darmowy klucz promocyjny, który ktoś miał otrzymać za darmo, a nie otrzymał - czyli w sumie został okradziony! A firma wymyśliła sobie, że będzie na tym zarabiała.

Piekielne? Na pocieszenie Firma EA poinformowała mnie jednak iż może zmienić mi klucz i lokalizacje na europejską, jeśli mam kartkę lub skan klucza i legalny dowód zakupu (paragon/fvat)

Szybki kontakt z firmą fabryką, pal sześć już, że okradają pudełka z promocyjnych kluczy i je sprzedają - przynajmniej wreszcie będę miał produkt, za który zapłaciłem.
A tu zonk! Oni skanu klucza nie wyślą! Bo nie! Bo mam reklamacje składać i czekać do 14 dni żeby dział reklamacji sprawdził u ich dostawcy (chyba tego co pudełka otwiera) co się dzieje i wtedy mogą zadecydować! A paragonu nie otrzymam - nie wystawiają, bo firma zza oceanu! Mogę dostać f-vat 0% - pani wyśle - nie wysłała. Napisałem e-mail i czekam na łaskawą odpowiedź z działu reklamacji.

W międzyczasie ponowny kontakt - telefoniczny z dystrybutorem. Powiedzieli, że to nie pierwszy taki przypadek i raczej nie otrzymam ani faktury ani karty aktywacyjnej z kluczem. A bez tego nic nie mogą zrobić - takie procedury. Pozostaje czekać na wątpliwą łaskę fabryki. Chyba, że ktoś ma jakieś inne pomysły.

Jak to się mówi chytry czasem dwa razy traci. Nie warto czasem oszczędzać tych kilku-kilkunastu pln i mieć pewny klucz. Dobrze, że mi ten polski jakoś nie pasował, bo co by było gdybym machnął ręką i grał po angielsku, a potem zakupił dodatek i wtedy uświadomił sobie co kupiłem? A fabryka? Cóż, naprawdę niezły zarobek wyjmować darmowe klucze z pudełek.

fabrykak*****.pl