Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53592

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Mam 18 lat i lubię dzieci, a one lubią mnie. Mam dziesięcioro młodszego kuzynostwa, każdym mniej lub bardziej się zajmowałam, więc postanowiłam dorabiać sobie jako opiekunka. Pracę znalazłam szybko, bez większych piekielności. Trafiłam na naprawdę fajną rodzinę, czuję się w ich domu swobodnie. Brzmi idealnie, prawda?

Chłopiec, którym się opiekuję, ma 9 miesięcy, więc codziennie biorę wózek i idziemy sobie na spacer do parku. Ja nie maluję się do pracy, nie widzę sensu. Wyglądam młodo, na swój wiek, może nawet młodziej.
W parku, do którego chodzę z małym, chodzą tylko emeryci i rodziny z dziećmi. Ta pierwsza grupa jest naprawdę wyjątkowo piekielna. Już się przyzwyczaiłam do tego, że każdy zagląda mi w wózek, próbuje zagadywać lub daje jakieś rady co do wychowywania dzieci. Przyzwyczaiłam się do krytycznych spojrzeń, którymi obdarowują mnie niektórzy, widząc osiemnastolatkę z wózkiem. Jednak dzisiaj spotkałam się z czymś nie do pomyślenia.

Idę sobie spokojnie, cieszę się ładną pogodą, mały śpi w wózku. Z naprzeciwka idzie starsza pani z na oko 14-letnią dziewczynką. Kiedy mnie zobaczyła zatrzymała się, zajrzała do wózka i mówi "ojojoj, jaki ładny chłopczyk". Uśmiechnęłam się i chciałam iść dalej, jednak ona dodała "szkoda, że matka k**wa." Zatkało mnie i po prostu ruszyłam dalej przed siebie. Słyszałam jeszcze jak poucza wnuczkę, że ma się nie zadawać z chłopakami, bo skończy jak ja.

spacer z dzieckiem

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 772 (848)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…