Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53944

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o "fachowcu".

Bratu zamarzył się remont korytarza. Operacja nieco bardziej skomplikowana z racji posiadania 3-letniej córki, która bardzo chętnie zrobiłaby to wszystko sama. Wysłał więc żonę z dzieckiem na tydzień do rodziców, a sam w tym czasie razem z Panem Fachowcem mieli robotę odwalić.

Pan Fachowiec miał przyjść w środę, podpisać umowę i wziąć się do roboty od razu żeby wyrobić się do piątku. We wtorek wieczorem miał jeszcze zadzwonić, od której może zacząć. Nie zadzwonił jednak, telefon miał wyłączony, co nieco brata zaniepokoiło. Ale wiadomo, baterie zdychają, dogadamy się rano.

Rano dzwoni, chce się umówić na godzinę.
Pan Fachowiec: Bo wie pan, taki problem jest, że ja teraz to w Niemczech jestem.
Brat: Ale pan może być nawet w Narnii, ja za godzinę, góra dwie chcę zaczynać.
PF: Bo wie pan, ja tej roboty jednak nie wezmę.
B: I teraz się pan dowiedział?
PF: No nie, ja już wcześniej w Berlinie byłem umówiony, ale nie wiedziałem, czy to wypali, to sobie pana asekuracyjnie wziąłem.
B: ...
PF: No niech pan takim egoistą nie będzie!

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 823 (855)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…