Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55319

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w salonie dilerskim znanej, niemieckiej marki pilarek jako sprzedawca - serwisant.

Dziś przyszedł do sklepu klient, który chciał kupić piłę łańcuchową (przypominam, piła łańcuchowa to tylko element który tnie; całe urządzenie to pilarka), którą można ciąć tworzywa sztuczne. Koszt takiego wynalazku wynosi około 1500 PLN.

K(lient): To mi pan zamówi taki łańcuszek.
J(a): Oczywiście. Poproszę 750 złotych zaliczki.
K: Zaliczki? Przecież poważnym człowiekiem jestem. Nie ma opcji żebym nie odebrał.
J: Wierzę panu. Niestety w kwestii takich zamówień mam jasne wytyczne od szefostwa.
K: A nie możemy się tak umówić, że pan zamówi ten łańcuszek i mi go da. Zapłacę stówkę za fatygę.
J: Słucham? Chce pan żebym ukradł coś ze sklepu i sprzedał panu za ułamek wartości?
K: Nikt się nie połapie. Taka wielka korporacja. Pewnie co dzień coś się gubi.
J: Jestem kulturalnym człowiekiem, więc nie powiem co sądzę o takim pomyśle. Zamawia pan tę piłę czy nie?
K: Chciałem się dogadać.
J: Nie jestem złodziejem ani paserem.
K: Obyś się smażył w piekle ch*ju zaj*bany!
J: Również życzę miłego dnia.

W tym miejscu powinienem wstawić jakieś mądre podsumowanie ale po prostu brak mi słów.

Salon S...

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 933 (967)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…