Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55476

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pewnie wiele o NFZ, a raczej konkretnych piekielnych osobach pracujących w tej instytucji było, ale co tam. Dzisiejsza sytuacja.

Każdy z nas myje uszy, a to wodą, a to patyczkami. Ja sobie lubię czasem powiercić w uchu. I zdarzyło mi się, że za głęboko ten wacik włożyłem i na moje nieszczęście wacik oderwał się od tego plastikowego patyczka i utknął w uchu. No nie chciało dziadostwo wyjść za cholerę, a że niedziela wieczór, ośrodek w mojej miejscowości zamknięty, na szczęście stacjonuje u nas pogotowie.
No to idę, lekarz patrzy, stwierdza, że za głęboko, a nie ma aż tak cienkiej pęsety.

No to wsiadam do auta, i jadę do większego miasta do szpitala (jakieś 17 km) coby mi to wyciągnęli. Wchodzę tam na pogotowie wszystkie dane bla bla, i przechodzimy do konkretów. Mówię do lekarza co się stało, jego reakcja mnie zamurowała. Usłyszałem, że jestem osobą "niemyślącą", że nie po to on studia medyczne kończył żeby takie przypadki mieć etc. Normalnie chciał chyba być niczym Dr House...
No nic, zawołał pielęgniarkę, pokukali w to ucho i zapadł werdykt: "niestety nie mamy odpowiedniego sprzętu aby wyciągnąć ten wacik (!!!), w uchu tworzy się stan zapalny, więc napiszę Panu skierowanie do szpitala w Miasto X"(oddalone o jakieś 50km). No sorry ale to już przesada, żeby z wacikiem jechać z jednego szpitala do drugiego, bo sprzętu nie mają. Wracam do domu. Żona z pracy wróciła i się dowiedziałem, że jej koleżanka, która pracuje u nas w ośrodku, ma dyżur zawsze wieczorem. Poszedłem, koleżanka bez problemu strzykawką i wodą wypłukała mi wacik z ucha.

No cóż, widocznie wacik w uchu to za dużo dla polskiego doktora House'a.

szpital słuzba_zdrowia

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 719 (815)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…