Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55533

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Lata temu służyłem w pewnej jednostce wojskowej. Z racji jej charakteru, wiedziała o tym tylko najbliższa rodzina (moja ówczesna żona i rodzice). Pewnego roku w jednym z zakątków świata, zaczęło się dziać i jeździła tam również moja jednostka. Któregoś razu wyjechałem na kilka miesięcy. Żona odpowiadała na pytania sąsiadów (zgodnie z prawdą), że wyjechałem służbowo z Polski.
A wiadomo, jak ktoś czegoś nie wie, to sobie dośpiewa. Po krótkim czasie po bloku krążyła wieść, że wyjechałem za chlebem do Anglii.
I moja żona zaczęła dostawać rady od plotkarskiej "elity" bloku:
- Ty może pojedź do niego, sprawdź, co on tam naprawdę robi
- Zobaczysz, pozna tam kogoś i już nie wróci (nie muszę mówić, jakie myśli na hasło "nie wróci" miała moja żona)

Albo z drugiej mańki:
- Oooo, to zarobi pieniąchów, to się pewnie stąd wyprowadzicie, dom pobudujecie
- To pewnie ciebie też tam ściągnie.

I tym podobne "złote myśli".
Żona tylko kiwała głowa, bo co miała powiedzieć?

Po pewnym czasie wróciłem do domu. Po bloku poszła wieść pt "Nie powiodło mu się, musiał wrócić" itd.

Któregoś dnia zaczepia mnie (S)ąsiadka, "królowa" plotkarek.

S: - O, widzę, że wróciłeś.
J: - Wróciłem.
S: - Co, nie udało się?
J: - Wręcz przeciwnie.
S: - No jak to, przecież wróciłeś?
J: - No właśnie.

Pewnie do tej pory się zastanawia, czemu byłem taki zadowolony...

"życzliwi" sąsiedzi

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 916 (1004)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…