Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55775

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja z wczoraj, dalej jest mi trochę niedobrze...

Byłam w Carrefourze niedaleko domu po kilka podstawowych produktów, w pewnym momencie "zawiesiłam się" zastanawiając się co jeszcze miałam kupić, przystanęłam więc. Traf chciał, że stanęłam niedaleko lady z mięsem. I miałam okazję widzieć taką oto sytuację, z udziałem dwóch [S]przedawczyń:

[S1]: Chodź tu na chwilę, bo jestem zdenerwowana. Zobacz to.

Otworzyła lodówkę (nie ladę chłodzącą, tylko lodówkę do przechowywania, stojącą z tyłu) i pokazuje na tacę z piersiami z kurczaka. S2 zajrzała i spośród mięsa (pomijam już to, że niczym nie zakrytego) zaczęła wyciągać coś paskudnego. Nie wiem, co to było, wyglądem najbardziej przypominało mokre "koty" z kurzu poprzyczepiane do włosów. Tak czy siak było to ciemnoszare, obślizgłe i długie.
Nagle obejrzała się i zauważyła, że patrzę.

[S2]: Dobra chodź, potem się to wydłubie bo teraz klienci patrzą.

Rozumiem więc, że mięsko zostanie oczyszczone z tego syfu i sprzedane niczego nieświadomym klientom.

Skarga do sanepidu oczywiście poszła.

carrefour

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 649 (709)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…