zarchiwizowany
Skomentuj
(20)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Od razu zaznaczam, że sama nie mam pewności, czy historia jest prawdziwa, czy też urban legend. Szybkie przegooglanie nie ujawniło podobnej historii, a więc "sprzedaję jak kupiłam".
Do rzeczy - kuzynka znajomej pracowała w dość elitarnej, niewielkiej szkole prywatnej. Gimnazjum i liceum, w jednym budynku. W szkole owej zapanowała dość idiotyczna moda wśród uczennic - po poprawkach makijażu zostawiały one "całuska" na lustrze - odcisk uszminkowanych ust. A że szminki są tłuste, ciężko było te lustra doczyścić.
Po jakimś czasie dyrekcja wpadła na pomysł "zajęć umoralniających", polecając dziewczętom zostanie po lekcjach aby zobaczyły jak ciężka jest praca pań sprzątających szkołę i jak bardzo ich nowa moda ją dodatkowo komplikuje. Uczennice zebrane, panie rozpoczynają sprzątanie - dochodzą wreszcie do łazienki, z lustrem pokrytym dziesiątkami "całusków". Na co pani sprzątająca bierze szmatę na kiju, moczy ją w pierwszej z brzegu toalecie i wyciera lustro.
Problem "całusków" zniknął z dnia na dzień.
Do rzeczy - kuzynka znajomej pracowała w dość elitarnej, niewielkiej szkole prywatnej. Gimnazjum i liceum, w jednym budynku. W szkole owej zapanowała dość idiotyczna moda wśród uczennic - po poprawkach makijażu zostawiały one "całuska" na lustrze - odcisk uszminkowanych ust. A że szminki są tłuste, ciężko było te lustra doczyścić.
Po jakimś czasie dyrekcja wpadła na pomysł "zajęć umoralniających", polecając dziewczętom zostanie po lekcjach aby zobaczyły jak ciężka jest praca pań sprzątających szkołę i jak bardzo ich nowa moda ją dodatkowo komplikuje. Uczennice zebrane, panie rozpoczynają sprzątanie - dochodzą wreszcie do łazienki, z lustrem pokrytym dziesiątkami "całusków". Na co pani sprzątająca bierze szmatę na kiju, moczy ją w pierwszej z brzegu toalecie i wyciera lustro.
Problem "całusków" zniknął z dnia na dzień.
szkoła
Ocena:
566
(648)
Komentarze