zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Krótko.
Przed Świętami kupiłam w Rossmannie krem do stóp. Krem ten znam, lubię, więc niespecjanie mu się przyglądałam, także ze względu na przedwigilijny tłok. Kiedy chciałam dziś go użyć, zauważyłam, że... opakowanie jest niemal puste! Trzy czwarte kremu zniknęło w tajemniczych okolicznościach, a dość sztywna tubka nie pozwoliła na zauważenie ubytku wcześniej.
Nie mam pojęcia, co się stało: czy jakaś klientka podmieniła niemal zużyty kosmetyk na nowy, a ja miałam nieszczęście ten zużyty wziąć? Czy to robota nieuczciwej kasjerki?
Naprawdę, czuję się zniesmaczona, że w dzisiejszych czasach na każdym kroku można być oszukanym
Przed Świętami kupiłam w Rossmannie krem do stóp. Krem ten znam, lubię, więc niespecjanie mu się przyglądałam, także ze względu na przedwigilijny tłok. Kiedy chciałam dziś go użyć, zauważyłam, że... opakowanie jest niemal puste! Trzy czwarte kremu zniknęło w tajemniczych okolicznościach, a dość sztywna tubka nie pozwoliła na zauważenie ubytku wcześniej.
Nie mam pojęcia, co się stało: czy jakaś klientka podmieniła niemal zużyty kosmetyk na nowy, a ja miałam nieszczęście ten zużyty wziąć? Czy to robota nieuczciwej kasjerki?
Naprawdę, czuję się zniesmaczona, że w dzisiejszych czasach na każdym kroku można być oszukanym
sklepy
Ocena:
15
(57)
Komentarze