Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#57298

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewnie każdy z was widział lub słyszał jedną z wielu kampanii "Rodzicu nie zwalniaj dziecka z lekcji WF", w takiej reklamie wypowiadają się sportowcy jak to zaczynali właśnie na takich lekcjach swoją karierę, są pokazane piękne hale sportowe i szczęśliwe dzieci.
W artykułach na ten temat podawane są powody dla których uczniowie nie chcą ćwiczyć, ze brzydkie hale, że się wstydzą rówieśników, że dziewczynki się wstydzą chłopców i na odwrót, albo że mało atrakcyjne zajęcia.
A ja bym chciała napisać jak to jest na prawdę w szkole, i jakie są prawdziwe powody, więc:
1: Zajęcia sportowe najczęściej są na pierwszych lekcjach lub w środku, rzadko się zdarza by były w planie ostatnie, zatem wygląda to tak, że ganiają nas przez lekcję*, a po niej od razu musimy pędzić na kolejną chemię czy matematykę. W szatni nie ma nawet zlewu żeby się ochlapać,więc musimy zakładać czyste ubrania na nasze spocone ciałka i do końca zajęć tego dnia dość nieciekawie pachnieć.
No ale jeśli się oburzymy to zaraz usłyszymy że w szkole przecież są prysznice. Ano są, w jednym pomieszczeniu przy szatni BEZ DRZWI są sobie 3, całe zagrzybiałe prysznice, niczym od siebie nie oddzielone, więc dzięki, ale po pierwsze: nie mam ochoty z gołym tyłkiem się wszystkim pokazywać, a po drugie: nawet jeśli ktoś by się skusił na taki prysznic miałby na niego 5 min – tyle ile trwa przerwa.
2: Kilka osób z mojej klasy miało** niepełne zwolnienia z WF, czyli np. zwolnienie z biegów, zwolnienie z ćwiczeń obciążających kręgosłup, zwolnienie z ćwiczeń angażujących ręce itd. No i fajnie że mają takie zwolnienia, ale co z tego? Gó...o za przeproszeniem. Bo przecież trucht to nie bieg! Co z tego ze boli cię biodro? Z truchtu nie masz zwolnienia!, Co masz? Zwolnienie z ćwiczeń obciążających chory łokieć, a gramy w siatkówkę? Oj tam, oj tam.
Jako 3 powód można by dopisać brak zrozumienia przez nauczycieli, czyli np. zabieranie nas na zajęcia na dwór o 8 rano, kiedy mamy krótkie spodenki i koszulki (bo powiedzieć dzień wcześniej, że jest opcja, ze wyjdziemy nie można, najwyraźniej musimy opanować czytanie w myślach – bo w planie jak byk wpisane że dzisiaj mamy salę), a kolejnego dnia wielkie zdziwienie, że żadna nie ćwiczy z powodu przeziębienia.
No i 4 powód może i banalny, ale pewnie niektóre panie zrozumieją: czasem się zdarza, że w te dni boli brzuch, mimo to ćwiczyć musimy, ok, bierzemy strój biegamy, gramy w tę nieszczęsną siatkę, no ale kurcze, żeby kazać robić brzuszki? Albo wymyk na drążku?
Więc nie dajcie się, drodzy Rodzice, omamić tym spotom, i porozmawiajcie z dzieckiem, bo może nie jest śmierdzącą ofermą niechcącą z lenistwa ćwiczyć? Może powód próśb o zwolnienie jest inny? A zawsze można postawić ultimatum: ok, będziesz miał zwolnienie z WF, ale za to 2x w tygodniu chodzisz na basen/siłownię/karate.
Tak jeszcze tylko dopiszę, ze mam w szkole mistrza Polski w pewnej dyscyplinie sportowej, ale chłopaczek zwolnienie z WF posiada :)

*zanim powiecie, że na tych lekcjach przecież się nie pocimy, spróbujcie proszę biegać non stop przez 45min, lub pograjcie tyle czasu w koszykówkę/siatkówkę.
**miały, bo teraz mają już całkowite zwolnienie.

zajęcia WF

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (333)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…