Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57374

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka lat temu moja mama przebywała w sanatorium. Zabiegi, wypoczynek, te sprawy. Pewnego dnia dzwoni do mnie:

- ...bo tu sprzedają zestawy super garnków do zdrowego gotowania. Biorę taki jeden, czy tobie też kupić?
- Po ile te garnki?
- Tylko 3 tysiące za zestaw.

Taka informacja podnosi ciśnienie lepiej niż mocna kawa. Objechałem ją delikatnie za pomysł wydania tylu pieniędzy na garnki. Wpoiłem, że zrobi dobry uczynek każdemu, kogo odwiedzie od zakupu. Trochę zawiedziona, ale nie kupiła ani sobie ani mi.

Zrozumiała dopiero, gdy miesiąc później byliśmy razem w markecie. Ten sam zestaw garnków był po 150 zł.

Minęło parę lat. Teraz znów pojechała do sanatorium. Wczoraj dostaję od niej telefon:

- Słuchaj, bo to sprzedają lampy lecznicze, które leczą stawy, kości, raka, zatoki i inne choroby. Sprawdź mi w internecie co to za lampa i ile kosztuje.
- A jaki to model i po ile te lampy?
- Lampa BIO V2, sprzedają po 2500 zł, może znajdziesz taniej na allegro?

Cóż, przynajmniej nauczyła się konsultować ze mną przed zakupem. No i nie daje się naciągać na kasę tylko szuka taniej.

O ile naciąganie na garnki łatwo wytłumaczyć, to tylko kawałek metalu. Z lampą leczniczą jest już gorzej - urządzenie skomplikowane, a reklama jeszcze bardziej. Dowiadujemy się, że lampa emituje spolaryzowane, niekoherentne i polichromatyczne światło docierające na 35 mm w głąb tkanek. Brzmi mądrze.

Z kolegą z pracy (elektronikiem) zaczęliśmy analizować ofertę:

Światło polichromatyczne - czyli zwykłe, zawierające wiele wymieszanych barw. Takie, jakie daje większość żarówek.

Światło niekoherentne - o różnych fazach fali świetlnej, czyli zwykłe, takie jakie daje większość źródeł światła.

Światło spolaryzowane - takie jak dają monitory, wyświetlacze albo okulary polaryzacyjne dla kierowców. W jaki sposób polaryzacja ma leczyć? Nie wiadomo. Brak podstaw fizycznych czy biologicznych.

Światło wnika w głąb tkanek na 35 mm - tak jak każde światło. Wystarczy przyłożyć latarkę do ręki i widzimy, że ręka lekko się świeci.

Udało mi się na niej wymóc, że nie kupi. Za to po powrocie zdecydujemy wspólnie i poszukamy najtańszej oferty.

Macie pomysł jak mam wybić jej z głowy pomysły na kupno super magicznej lampy?

Jakim trzeba być człowiekiem, żeby wciskać starszym ludziom badziew za grube tysiące?

Dwie rzeczy na tym świecie są nieskończone - ludzka głupota i niegodziwość.

Sanatorium

Skomentuj (58) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 764 (826)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…