Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#58359

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Obrona pracy magisterskiej.
Komisja w składzie: promotor, recenzent, prodziekan.
Naprzeciw nich broniąca się magistrantka.

Studentka odpowiedziała już na pytania zadane przez promotora, ten zaś oddał głos recenzentowi. Recenzentem był pewien pan doktor powszechnie znany z wrednego charakteru i megalomanii. Chcąc chyba i tym razem się popisać, spróbował dociąć studentce tymi słowy:

- Przejrzałem sobie tę pani pracę i muszę powiedzieć, że ma pani przerażająco skromną bibliografię. Brakuje klasyki, elementarnych dzieł do omawiania tej tematyki!

Studentka zmierzyła go wzrokiem i zaczerwieniła się, a potem wycedziła przez zęby:
- Gdyby pan doktor zamiast przeglądać, przeczytał moją pracę, to wiedziałby, że w bibliografii umieściłam tylko pozycje cytowane, co zaznaczyłam we wstępie.

Role się odwróciły. Zmieszany recenzent odchrząknął, zadał jeszcze jakieś banalne pytanie i odpuścił.

Praca została obroniona na 5.

uniwersytet

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 572 (796)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…