Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#59036

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolega z pracy (nazwijmy go Marcin) był w związku z innym mężczyzną. Mieszkali razem, choć kolega nie dokładał się do niczego z wyjątkiem jedzenia, ponieważ za mało zarabia. A dlaczego? Oboje mamy stawkę godzinową i ile godzin spędzimy w pracy, tyle zarobimy. Jest minimalna liczba godzin do wyrobienia i Marcinowi rzadko zdarza się ją przekroczyć, bo zawsze ma powód (lepszy lub gorszy) by do pracy nie przyjść.

Tak się złożyło, że partner Marcina dostał propozycję stażu za granicą. Kolega szybko zorientował się, że ze swojej pensyjki nie da rady się utrzymać i wpadł na pomysł – on pozostanie w wynajmowanym mieszkaniu, a jego partner dalej będzie go utrzymywał. Ten może i by się na to zgodził, gdyby nie kolejny pomysł Marcina - na czas rozłąki powinni móc spotykać się z innymi osobami.

Partner Marcina stwierdził, że coś tu nie gra: ma utrzymywać swojego chłopaka, gdy ten spotyka się z innymi… Dla Marcina oznaczało to tyle, że jego chłopak go nie kocha i stało się powodem rozstania.

Może nie byłoby to tak piekielne gdyby nie fakt, że kiedy jakiś czas temu rozmawiałam z Marcinem na temat sponsoringu, to stwierdził, że to żałosne spotykać się z kimś tylko dla kasy i oznacza brak szacunku dla samego siebie…

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (379)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…