Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59293

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Wiele tu się naczytałam o piekielnych kurierach, ale sama nie miałam okazji doświadczyć. Do czasu.

Z racji tego, że mieszkałam na wsi, takiej zabitej dechami, kurier był praktycznie jedyną opcją. Bywały telefony 'to pani sobie podjedzie na ulicę Piekielną, do siedziby, bo ja nie wiem gdzie ta pani miejscowość jest'. No tak, przecież płacę za przesyłkę do domu po to, żeby naginać 30 kilometrów do miasta i ją odebrać. Po krótkim wyjaśnieniu jednak jakoś zawsze udawało się dogadać. Nie tym razem.

Jakiś miesiąc temu zamówiłam szkła kontaktowe. Mam sporą wadę wzroku, do okulisty biegam co dwa miesiące, bo jest postępująca. Do tego potrzebuję soczewek torycznych. Mam swój sklep internetowy, w którym realizacja zamówienia trwa znacznie krócej niż u okulisty, no i ceny bardziej przystępne, nawet z przesyłką jestem na plusie. Przyszedł czas, soczewki zamówione około tygodnia przed wymianą.

Zawsze proszę o dopisanie na paczce 'przesyłka po godzinie 14', albo płacę za dodatkową opcję - zależnie od firmy.
Sprzedawca napisał, że wysłane, dostałam numer przesyłki. Zazwyczaj były na drugi dzień, nie ma - no nic. Kolejnego dnia paczki nadal brak. Trzeciego dnia przesyłki wciąż brak, za to o 12 ktoś do mnie dzwonił. Odebrać nie mogłam, a że nie dzwonił ponownie, to zapomniałam.

Przed czternastą jestem w domu i nieco zdenerwowana otwieram śledzenie przesyłki - soczewki za dwa dni trzeba wymienić, a w razie czego nie mam pieniędzy na kolejną paczkę. A tam jak wół widnieje, że przesyłka dostarczona.

Świetnie, pewnie zostawił u sąsiadów - lataj po bloku i pytaj wszystkich, czy przypadkiem nie odebrali Twojej przesyłki.
Ale, ale! Przypomina mi się numer, który dzwonił rano. Dzwonię. Nic. Telefon do miejskiego oddziału - pani nic nie wie. No musi być dostarczone, jak napisane, że dostarczone. Kurier jeszcze nie wrócił.

Pytam się w takim razie, gdzie mogę złożyć skargę, bo mojego podpisu z pewnością nie mają, więc w takim razie ktoś go podrobił i zwyczajnie ukradł paczkę. Mam zadzwonić za pół godziny.

Nie minęło dziesięć minut, jak dzwoni do mnie numer z rana. Tylko odebrałam i jak nie wrzaśnie...
Bo po premii, bo to moja wina, że mnie nie było w domu, kto to widział tak zamawiać. Zanim zdążyłam zapytać, czy raczy mi powiedzieć, co stało się z moimi soczewkami, ten rzecze do mnie:

- To chyba logiczne nie, że zostawiłem w sklepie z okularami?! - trzask słuchawką.

Zamurowało mnie. Facet zostawił paczkę w sklepie okulistycznym tylko dlatego, że była oklejona taśmą z nazwą sklepu, po której można się domyślić, że to coś związanego z okularami.

Weszłam do optyka najbliższego mojemu miejscu zamieszkania - faktycznie, paczka jest. Pani mówi, że wpadł przed południem, rzucił paczką, powiedział, że ktoś przyjdzie.

A na paczce jak wół napisane 'dostarczyć po godzinie 14'...
Odpowiedzi na skargę jak nie było, tak nie ma.

kurierzy

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 545 (633)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…