Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59677

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia raczej śmieszna ;)
Gabinet dentystyczny prowadzony przez małżeństwo. Kiedy terminów do Pani nie ma, przyjmuje Pan i na odwrót.
Pewnego dnia nie mogła mnie przyjąć Pani, więc udałam się do Pana. Pan stwierdził ubytek, plombę założył i do domu.

Po kilku dniach zaczął mnie boleć strasznie reperowany wcześniej ząb.
Udałam się znowu do gabinetu, tym razem do Pani.
Pani spojrzała do buzi i jak nie krzyknęła:

[Pani]: Dziecko drogie! Kto Ci takiego syfu w buzi narobił! Ty tego debila powinnaś zaskarżyć! Jak ktoś ci mógł tak zęba zepsuć, trzeba będzie wyrywać! Dlaczego nie byłaś u mnie? Daj mi numer do tego pacana, co się dentystą śmie nazywać!
[Ja]: To był pani mąż...

Dentystka zbladła, zzieleniała i do końca wizyty słowem się nie odezwała.
Oj, wyczuwam kłótnię małżeńską... ;)

dentyści

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 723 (765)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…