Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61132

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Razem z mężem mieliśmy parę dobrych znajomych. Mąż był nawet świadkiem na ich ślubie. Jednak było to kilka dobrych lat temu. Potem ona zaczęła go zdradzać, on w zamian zaczął ją bić, ona więc pić. Tak rozpadło się ich małżeństwo. Została pozbawiona praw rodzicielskich, straciła prawo jazdy za prowadzenie po pijaku, zwolnioną ją z pracy dyscyplinarnie. I tak księgowa z czterema tytułami magistra wylądowała w kawalerce na melinie. Nasz kontakt się urwał z przyczyn naturalnych, ot tak po prostu. Jakiś czas temu napisała, że układa sobie życie, znalazła faceta i ogólnie jest spoko. Pomyślałam, że dobrze byłoby ją zaprosić razem ze wspomnianym partnerem i dowiedzieć się jak tam jej mija czas. Przyszli. Ona, on i koleżanka. Cała trójka już od progu waliła tanim winem. Koleżanka została wyproszona z domu po godzinie, ponieważ była nie do zniesienia. Typowa patologia, zaczęła się o coś wydzierać, robić sceny bez powodu. Totalna masakra. Poprosiłam jeszcze męża, żeby szedł za nią w dół klatki schodowej, bo bałam się, że włamie nam się do piwnicy, albo zaśnie gdzieś na schodach. Po jej wyproszeniu długo stała pod zamkniętymi drzwiami i nadal się awanturowała. Kiedy poszła, atmosfera się trochę oczyściła. Rozmawialiśmy sobie spokojnie, było po prostu przyjemnie. On okazał się facetem z którym jest o czym pogadać, znał się na wielu sprawach, był z zawodu geodetą. Moment w którym stwierdziłam, że jednak nie do końca wszystko będzie ok, to jego wyznanie, że porwali go kosmici, wszczepili mu czip i teraz bramki w markecie zawsze piszczą jak przez nie przechodzi.

xxx

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 5 (39)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…