Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62207

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niekiedy czytanie historii na Piekielnych przywołuje wspomnienia. I taka właśnie "przypominajka" włączyła mi się przy tej: http://piekielni.pl/10538 opowiastce.

Moja koleżanka przez pewien czas pracowała w Żabce. Jak większość pewnie wie, sieć ta pracuje niemal codziennie. Albo przynajmniej się stara.

Trafiła się jej zmiana w któreś święto (nie jestem w stanie przypomnieć sobie, czy był to weekend majowy, czy też jakieś święto kościelne, ważne, że miejsce akcji znajdowało się kilka przecznic od Jasnej Góry) i na brak klientów nie narzekała. Wtem, zjawił się Starszy Jegomość - obszedł sklep, załadował do koszyka to co chciał i ruszył do kasy. Koleżanka zdążyła się uśmiechnąć i zacząć kasować zakupy, gdy klient oznajmił:

[SJ] To jest oburzające! Pani Boga w sercu nie ma pracując w taki dzień! Na Jasną Górę Pani powinna iść! Albo pod pomnik papieża! Modlić się!

Koleżanka pokiwała głową, oznajmiła Jegomościowi ile ma zapłacić i z powątpiewaniem przyglądała się i jemu i jego zakupom - Starszy Jegomość zakupił tylko wielopaki piwa.

Podejrzewam, że to jakiś nowy rodzaj litanii, o którym nie słyszałam, mam rację? ;)

sklepy Żabka

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 396 (544)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…