Lublinianie dobrze wiedzą, że na Starówce w okresie wiosenno-letnim co krok można natknąć się na osobę rozdającą ulotki. Pewnego dnia co chwila kursowałem od wydziału politologii w stronę Bramy Krakowskiej i z powrotem. Za każdym razem natrafiałem na tą samą, uroczą dziewczynę rozdającą ulotki pewnej firmy z branży finansowej. I za każdym razem z uśmiechem od niej tę ulotkę brałem. Za którymś razem nawet nie spojrzałem, co mi daje do ręki. Zorientowałem się po jakichś kilkunastu metrach, że jest to karteczka z numerem telefonu. To było 6 miesięcy temu, i do dziś jesteśmy razem.
ulotki
Ocena:
1952
(2312)
Komentarze