Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63209

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wracam do domu. Wysiadam z samochodu obładowana torebką własną (uwielbiam duże "worki"), torbą z aparatem, dwoma siatkami z zakupami.
Podlatuje do mnie takie raczej małe, brzydkie jak noc listopadowa, "coś" w czerwonym sweterku. I jazgocze. Głośno i napastliwie. Kłapnęło zębami zdecydowanie za blisko mojej łydki (a, cholera, lubię te rajstopy!).

"Coś" było takich rozmiarów, że jakbym się dobrze zamachnęła, to mimo eleganckich botków uratowałabym i łydkę, i rajstopy. Ale widzę - oto właścicielka. Ze smyczą zwisającą smętnie z kieszeni. Ciumcia:
- Pimpusiu, nie wolno! Pimpusiu, zostaw panią!
Pimpuś nie reaguje, więc właścicielka zwraca się do mnie:
- To pani wina! Pani ma torby!

No przepraszam.

psiarze

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 693 (765)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…