Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63664

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z wczorajszej wizyty u lekarza.
Wspominałam już kiedyś o Pani Halince, co jest rejestratorką u mojego ginekologa, do którego zresztą chodzę prywatnie.
W dniu wczorajszym miałam się u niego pojawić na "szybkiej kontroli" jeszcze nienarodzonej. Przyszłam o czasie, akurat Pani Halinka odprawiała inną pacjentkę. No to z mężem, grzecznie ustawiliśmy się w kolejce by się zaanonsować do pani doktor.
Ta nas zauważyła i wyparowała:
- Co to za porządki! Ja tu sprzątaczką nie jestem! Przez takich jak wy ja zamiast zajmować się swoją pracą to z mopem latam!

Mnie wcięło, bo po pierwsze wytarłam i otrzepałam buty przed wejściem do poradni, ALE jako, że nie było wyłożonej żadnej szmaty ani w przedsionku, ani na gumowej wycieraczce to się naniosło.

No nic, wzięłam tego mopa w łapki i zaczęłam po sobie sprzątać, po chwili mąż mnie wyręczył, a ta jak nie ryknie - ZOSTAWIĆ TO, TO MÓJ MOP!

Akurat wychodziła pacjentka od mojej lekarki, a i ona sama zwabiona krzykami Pani Halinki wyszła zobaczyć co się dzieje.

Wyjaśniłam co się stało, Pani Halinka spurpurowiała i przeprosiła.

Na samej wizycie dowiedziałam się, że Pani Halinka ma płacone dodatkowo za sprzątanie przychodni. Mimo jej opryskliwego zachowania wywalić jej nie chcą, bo na początku przyszłego roku przechodzi na emeryturę. Personel już jednak odlicza do jej odejścia.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 423 (519)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…