Historia o piekielności turystów polskich. Tym razem nie moja i w sumie raczej humorystyczna.
Otóż matka mojej znajomej mieszka od lat w Niemczech. Po 30 latach przyjęła nieco "styl niemiecki", czyt. na wczasach sportowe ubranie, kapelusiki - kto widział niemieckich turystów, wie o co chodzi.
Któregoś lata, wybrała się ona na wycieczkę do Włoch. Wycieczka typowo "emerycka", cały autokar starszych osób. Już na miejscu, jedną z atrakcji było wejście na jakieś wzgórze (nie pamiętam jakie, nie jest to istotne). Na szczycie wiadomo - starsi ludzie musieli odpocząć. I tak na ławce usiadła własnie nasza bohaterka i jej dwie niemieckie współtowarzyszki, rozmasowując sobie nogi i rozmawiając (rzecz jasna po niemiecku).
Zbiegiem okoliczności, na tymże samym wzgórzu znalazła się polska wycieczka. Oczywiście nasi rodacy nie powstrzymywali się od komentarzy dotyczących wszystkiego dookoła, w tym wspomnianej niemieckiej wycieczki. "Ci to wojnę pamiętają, naziści", "Patrz jak im się powodzi, a niby wojnę przegrali" i wiele innych. Mama znajomej to wszystko ignorowała, bo nie chciała się wdawać w niepotrzebne dyskusje, ale w końcu nie wytrzymała.
Pewien młodzieniec bowiem, zwrócił się do ojca, bezpośrednio mając na myśli ją i jej koleżanki na ławce.
- Zobacz tata, jak starym niemrom nogi w du*ę wlazły.
Na co znajomej mama bez zastanowienia wypaliła, oczywiście po polsku:
- Jak będziesz w moim wieku to też ci wejdą.
Nie trzeba mówić, ze chłopak spalił się ze wstydu.
Otóż matka mojej znajomej mieszka od lat w Niemczech. Po 30 latach przyjęła nieco "styl niemiecki", czyt. na wczasach sportowe ubranie, kapelusiki - kto widział niemieckich turystów, wie o co chodzi.
Któregoś lata, wybrała się ona na wycieczkę do Włoch. Wycieczka typowo "emerycka", cały autokar starszych osób. Już na miejscu, jedną z atrakcji było wejście na jakieś wzgórze (nie pamiętam jakie, nie jest to istotne). Na szczycie wiadomo - starsi ludzie musieli odpocząć. I tak na ławce usiadła własnie nasza bohaterka i jej dwie niemieckie współtowarzyszki, rozmasowując sobie nogi i rozmawiając (rzecz jasna po niemiecku).
Zbiegiem okoliczności, na tymże samym wzgórzu znalazła się polska wycieczka. Oczywiście nasi rodacy nie powstrzymywali się od komentarzy dotyczących wszystkiego dookoła, w tym wspomnianej niemieckiej wycieczki. "Ci to wojnę pamiętają, naziści", "Patrz jak im się powodzi, a niby wojnę przegrali" i wiele innych. Mama znajomej to wszystko ignorowała, bo nie chciała się wdawać w niepotrzebne dyskusje, ale w końcu nie wytrzymała.
Pewien młodzieniec bowiem, zwrócił się do ojca, bezpośrednio mając na myśli ją i jej koleżanki na ławce.
- Zobacz tata, jak starym niemrom nogi w du*ę wlazły.
Na co znajomej mama bez zastanowienia wypaliła, oczywiście po polsku:
- Jak będziesz w moim wieku to też ci wejdą.
Nie trzeba mówić, ze chłopak spalił się ze wstydu.
wycieczka
Ocena:
388
(564)
Komentarze