Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65461

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem dość zirytowana. Z kilku powodów.

Zdarzało mi się dzielić stancję z parką za ścianą (w tym samym bloku co obecnie). Para seks uprawiała, na co wskazywały paczki prezerwatyw we wspólnej łazience, pomimo to przez rok nie usłyszałam ani jednego "podejrzanego odgłosu".

Po jakimś czasie zamieszkałam z dziewczyną za ścianą, sporo młodszą. Okazało się, że nadprogramowym lokatorem jest jej chłopak, chłopak który potrafi pomieszkiwać u nas od czwartku do niedzieli. Ma tu część swoich kosmetyków i garderoby, uwielbia codzienne prysznice, korzystanie z wspólnej pralki i nie kala się sprzątaniem.

Jednak co mnie najbardziej wkurza, to ich conocne rżnięcie za ścianą. Serio, są tak głośno że jestem w stanie się obudzić z powodu tego hałasu o 2 w nocy. A nie jestem fanką pornosów, odgłosów klaskania pośladkami i innych jęków czy wyć.

Ja rozumiem że para, że krew buzuje i w ogóle. Ale wydaje mi się, że moja obecność za cienką ścianą w ogóle im nie przeszkadza. Prawdę mówiąc wkurza mnie to dużo bardziej niż sama obecność kolesia w mieszkaniu. Wskazuje to na brak szacunku wobec mojej osoby, która ma ochotę w nocy się wyspać i nie musieć zmuszać się do odbioru narządem słuchu Animal Planet na lajfie.

stancja

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 291 (623)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…