Rozpętała się dyskusja na temat wielodzietności, więc i ja zamieszczę historię zasłyszaną od mojej znajomej.
W mieście, w którym mieszkam ustalono, że wielodzietność będzie "nagradzana" różnymi przywilejami. Nie chodzi o bezpośrednie dawanie pieniędzy, ale różnego rodzaju zniżki i darmowe bilety na komunikację dla rodzin 5+.
Mojej znajomej urodziło się czwarte dziecko. W rozmowie z panią z urzędu dowiedziała się o przywilejach. Nawet nie chciała korzystać, ale została przez urzędniczkę namówiona, bo są na to przeznaczone pieniądze, nikomu nie odbiera w ten sposób, a należy się. Rzeczywiście dla starszego rodzeństwa na dojazdy do szkół może się przydać.
Wybrała się zatem do odpowiedniego działu w urzędzie, przedstawiła sprawę.
- Pff, kolejna patologia - westchnęła ciężko pani za biurkiem.
Na tym chciałam skończyć opis piekielności, ale mniej więcej wiem, jakie komentarze będą. Uprzedzam: tak, była solidna awantura, nie, nie wiem, jakie konsekwencje poniosła urzędniczka.
W mieście, w którym mieszkam ustalono, że wielodzietność będzie "nagradzana" różnymi przywilejami. Nie chodzi o bezpośrednie dawanie pieniędzy, ale różnego rodzaju zniżki i darmowe bilety na komunikację dla rodzin 5+.
Mojej znajomej urodziło się czwarte dziecko. W rozmowie z panią z urzędu dowiedziała się o przywilejach. Nawet nie chciała korzystać, ale została przez urzędniczkę namówiona, bo są na to przeznaczone pieniądze, nikomu nie odbiera w ten sposób, a należy się. Rzeczywiście dla starszego rodzeństwa na dojazdy do szkół może się przydać.
Wybrała się zatem do odpowiedniego działu w urzędzie, przedstawiła sprawę.
- Pff, kolejna patologia - westchnęła ciężko pani za biurkiem.
Na tym chciałam skończyć opis piekielności, ale mniej więcej wiem, jakie komentarze będą. Uprzedzam: tak, była solidna awantura, nie, nie wiem, jakie konsekwencje poniosła urzędniczka.
Urząd
Ocena:
520
(616)
Komentarze