Piękny, słoneczny dzień. Uznałam, że to dobra pogoda, aby pojeździć na deskorolce. Szczęśliwa udałam się na skatepark. Ale co to! Moim oczom ukazuje się ponad 2-metrowy pan z malutkim yorkiem na smyczy. Wszystko byłoby okej, gdyby nasz bohater spacerował z pupilem gdzieś w parku, lub chociażby na trawie, a nie na betonowym skateparku, gdzie wiadomo, że w pogodny dzień ruch tu jest jak na autostradzie. No trudno, przymknęłam na to oko, starałam się ich nie staranować. Ale ku mojemu zdziwieniu piesek kuca na środku skateparku.. i wiadomo co się dzieje. Niestety, nie zauważyłam tej "niespodzianki" i wjechałam w nią deskorolką. Pan ze swoim pieskiem oczywiście zbiegli z miejsca zbrodni. Myślałam, że szlag mnie trafi.
No to teraz inna sytuacja. Znowu jest piękny i słoneczny dzień. Pogoda w tym tygodniu dopisywała, więc na osiedlu roiło się od mamusiek z dziećmi.
Przychodzę sobie więc na skatepark, zaczynam robić jakieś tricki. Moje niedowierzanie sięgnęło zenitu, kiedy na wysokości deskorolki ujrzałam raczkujące bobo. Mama tylko stała i patrzyła się na mnie z wzrokiem mordercy.
Dlatego apeluję. Drogie mamy! Nie róbcie ze skateparków placów zabaw, bo nie jest to bezpieczne!
No to teraz inna sytuacja. Znowu jest piękny i słoneczny dzień. Pogoda w tym tygodniu dopisywała, więc na osiedlu roiło się od mamusiek z dziećmi.
Przychodzę sobie więc na skatepark, zaczynam robić jakieś tricki. Moje niedowierzanie sięgnęło zenitu, kiedy na wysokości deskorolki ujrzałam raczkujące bobo. Mama tylko stała i patrzyła się na mnie z wzrokiem mordercy.
Dlatego apeluję. Drogie mamy! Nie róbcie ze skateparków placów zabaw, bo nie jest to bezpieczne!
skatepark
Ocena:
259
(359)
Komentarze