Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67604

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
To będzie historia o bardzo przedsiębiorczym [P]anu.

Kilka lat temu miałam wątpliwą przyjemność pracować jako sekretarka w małej firmie, której [P] był właścicielem. Od początku coś mi nie grało, bo nieczęsto zdarza się, by do jakiejś firmy dzwoniło codziennie kilkadziesiąt osób z pretensjami (a ja niestety musiałam te telefony odbierać).

Po wgłębieniu się w funkcjonowanie przedsiębiorstwa, okazało się że [P] ma sporo pod paznokciami. Pominę już fatalną obsługę klienta, skąd brały się te wszystkie skargi. Muszę zaznaczyć, że firma zajmowała się sprzedażą baz danych. Cóż się okazało? Ano genialny [P] wpadł na pomysł, że sam sobie może takie bazy tworzyć. Jak? [P] jeździł raz na jakiś czas na targi (o różnej tematyce) i polował na foldery informacyjne, z których zbierał dane osobowe (numery telefonów, nazwiska, adresy), po czym umieszczał je w swoich bazach danych. Według polskiego prawa już samo przechowywanie tych danych w swojej własnej bazie (jedynie na potrzeby firmy) jest nielegalne, bo osoby te nie wyrażały zgody na ich przetwarzanie.* On poszedł o krok dalej i sprzedawał je za grube pieniądze (przykładowo jeden kontakt kosztował około złotówki, więc bazy miały ceny od 1000 zł w górę).

To jeszcze nie koniec. O ile ktoś może powiedzieć, że zbieranie danych w opisany powyżej sposób balansuje na granicy prawa, to co opiszę teraz jest z pewnością nielegalne i podchodzi pod stalking.

[P] wymyślił sobie, że zajmę się telemarketingiem. Kazał mi obdzwaniać numery z folderów i proponować nasze produkty. Niby nic wielkiego, ale metody jakimi sugerował mi się posługiwać były karygodne. Miałam dzwonić pod ten sam numer tyle razy, aż przekonam daną osobę do naszej oferty. Osoby do których dzwoniłam, często były zorientowane w temacie i prosiły o usunięcie ich numeru z bazy, jednocześnie zaznaczając, że nie wyrażają zgody na przetwarzanie ich danych osobowych. Po takiej formułce, nie miałam prawa więcej kontaktować się telefonicznie z daną osobą. [P] jednak nie bardzo przejmował się stroną prawną i kazał mi dzwonić do skutku. Nie muszę chyba opisywać wkurzenia ludzi, którzy odbierali kilkanaście razy telefon, z tą samą ofertą.

Tego było dla mnie za wiele, zwolniłam się z firmy i zgłosiłam wszystko odpowiednim organom. Jak sprawa potoczyła się po moim odejściu nie mam pojęcie, ale i tak dziwi mnie, że firma funkcjonowała w ten sposób kilka lat.

Absurdu całej sprawie dodaje fakt, że ludzie, którym miałam wciskać bazy danych za kilka tysięcy złotych, to osoby prywatne, podejmujące się różnych zleceń (na przykład grafik komputerowy, czy pani Zosia, robiąca biżuterię na zamówienie). Po co im marketing na taką skalę? To wie chyba tylko sam [P].

* To, że ktoś umieszcza swoje dane w folderze, nie oznacza że można je przetwarzać w dowolny sposób. Dla przykładu gdy wysyłamy swoje CV potencjalnemu pracodawcy, musimy umieścić klauzulę zezwalającą na przetwarzanie naszych danych. Jeśli tego nie zrobimy, to mimo że sami je udostępniamy, pracodawca nie może nawet przechowywać ich w swojej bazie, nie mówiąc już o sprzedaży osobom trzecim.

Bazy danych

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 277 (317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…