Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67703

przez ~wpb92 ·
| Do ulubionych
Nie cierpię kiedy ktoś mi wciska nachalnie jakiś towar... w szczególności kiedy przychodzi do mojego domu i przez nawet paręnaście minut nawija o jakże tym niesamowitym produkcie. Człowiek po ma prawie skrzywienie psychiczne "jak mogłem wcześniej bez tego żyć".

A dzisiaj miałem taką oto sytuację - otóż chodziły od domu do domu 2 dziewczyny, mające góra po 25 lat, i próbowały wciskać ludziom perfumy na metodę "psiknę, Pan powącha, poopowiadam, powiem że gratis, że promocja i zanim się zorientuje - zainkasujemy 120zł".

Rozmowa z tego typu osobami w moim wypadku przebiega mniej więcej prawie jak monolog:
*dzwoni do drzwi, po otwarciu dobrze się jeszcze nie przedstawiła a już wcisnęła wizytówkę (nie swoją a swojej firmy) i zaczyna...

[A]kwizytorka: W centrum otwiera się nowa galeria handlowa, ze świetnym salonem i sklepem kosmetycznym - aktualnie przeprowadzamy ankietę o pewnym produkcie który będzie tam oferowany...

Tu wyciąga z pełnej "gratisów" torby flakon, chwyta za rękę, i zanim cokolwiek się powie już jest się spsikanym...

[A]: ...czy mógłby mi Pan powiedzieć czy dla Pana jest to zapach męski czy damski...
[Ja]: ...Damski.
[A]: Doskonale - wyciąga inny flakon - A ten? - znów scenariusz spryskania zanim cokolwiek zdoła się zrobić.
[Ja]: ...Męski.
[A]: Gratuluję bardzo czułego zmysłu powonienia.

Zaczynam się irytować, gdyby nie but w drzwiach, to bym je po prostu zamknął.

[A]: Proszę nie mówić ani sąsiadom, ani moim szefom, bo mogliby mnie zwolnić - jako nagrodę za tak doskonały zmysł chciałabym sprezentować Panu ten oto flakon perfum (wciska mi go do rąk), jak Pan widzi jest to doskonała francuska firma XXX wytwarzająca perfumy, nie w flakonach 30ml, ale AŻ w 100ml, na pudełku możemy zauważyć cenę jaką są te perfumy warte we Francji... - tu pokazanie kartonika z torby, na którym widać 69 euro, co można przeliczyć na ponad 200 zł - za jeden tylko flakon...

Zachwalanie produktu, zazwyczaj w takich chwilach się po prostu wyłączam i jedynie liczę czas jaki można nawijać o... tym czymś.

[A]: Niech Pan zgadnie, cz firma XXX istnieje od 8 czy 10 lat?
[Ja]: (coraz bardziej poirytowany, chcę się ich pozbyć bo zaczynają truć dupę) 8.
[A]: Doskonale - mam wrażenie że jakbym odpowiedział 10 albo 12 dostałbym dokładnie tą samą odpowiedź - nie dał się Pan zaskoczyć jak inni sąsiedzi - tu mrugnięcie [A] - w prezencie dostaje Pan te oto 2 flakony z perfumami dla kobiet.

Wciska mi kolejne 2 flakony do rąk - w sumie już 3.

[A]: To będzie 120zł - jak Pan widzi obciążam Pana tylko za 1 flakon, a 2 pozostałe są jako gratis - i tak Pan płaci jedynie połowę ceny jednego flakonu! Tylko proszę drobniej, bo wszyscy sąsiedzi płacą samymi stówami.

Natychmiastowy zwrot flakonów do torby, bo ręce schowała za sobą, by nie dało jej się wcisnąć tych flakonów.

[A]: Sąsiad 2 domy wcześniej kupił AŻ 6 flakonów!

Nie dość, że poirytowany niemiłosiernie, to jeszcze zdziwiony że udało im się coś sprzedać w domu, który od kilku lat stoi pusty.

[A]: A może chociaż 1 flakon - ale mogę opuścić cenę tylko do 30zł!

Ja już się odwracam żeby zamknąć drzwi.

[A]: A mogę prosić o zwrot wizytówki? Bo została mi ostatnia.

Ręce mi opadły... następnym razem jak dostanę od akwizytora "ostatnią" wizytówkę, to schowam do kieszeni i pomnę.

Udało mi się zapamiętać tą jakże sławetną nazwę niezwykle dobrej francuskiej firmy i sprawdziłem ją później... tak jak się domyślałem - firmy takiej w internecie nie znalazłem nawet głęboko szukają. Jedyne co udało mi się znaleźć, to te perfumy na niektórych portalach aukcyjnych - cena detaliczna do 10zł (a na zdjęciach czasem widać to ładne 69 euro), kraj pochodzenia Turcja.

akwizytorzy

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 327 (411)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…