Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67822

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracując przy windach, muszę czasem wyłączać je z ogólnego użytku nawet na kilka godzin. I ogólnie jeśli ludzie nie mają problemu z: samochodami stojącymi na awaryjnych, okresowych przeglądach samochodu etc., czy radzą sobie z awarią automatu do kawy, tak z windami jest zgoła inaczej.
Jako że poniższe scenki są krótkie (poza ostatnią), zrobimy taką małą kompilację.

Sytuacja I.

Winda stojąca "na usterce" w połowie trzeciego piętra. Drzwi do szybu otwarte, ja w połowie na dachu kabiny w połowie na zewnątrz. Walczę z usterką.
Z góry słyszę jazgot, spowodowany tłuczeniem ręką w drzwi windy gdzieś na wyższym piętrze.
Ja: (głośno) - Winda nieczynna!
Kobieta(K): - Panie, pan ją puści. Śpieszy mi się, z dzieckiem jestem!
Rozglądam się, połowa napędu drzwi rozebrana, nie ma szans.
Ja: - Da mi pani dziesięć minut i sobie pani zjedzie!
K: - Ja nie mam dziesięciu minut! Choć pan tu i mi wózek znieś!
Facepalm... Gdybym usłyszał jeszcze proszę... to może..

Sytuacja II.

Dołożenie nowego podzespołu, wymagające jednak wiercenia w żelbecie.
Wiercę więc, niezbyt szczęśliwy (awaryjny wciąż szwankujący sprzęt). Przy którejś pauzie słyszę łupanie w drzwi. Otwieram, wyglądam na korytarz.
Stoi... wielka kobieta z wyraźnie jeszcze większymi pretensjami. Myślę sobie, czy aby nie trąciłem wiertłem jakiegoś kafelka etc...
WK: - Panie, tak pan borujesz, że serialu nie można oglądać!
Ja: - Za pół godziny kończę, będzie miała pani upragnioną ciszę.
WK: - Za pół godziny to stary wróci i obiad będę robić...

"Staremu" współczuję małżonki :)

Sytuacja III.

Usterka związana z burzą dnia poprzedniego, ślęczę nad windą, wymieniam kolejną spaloną płytę, sprawdzam, podłączam.
Facet podszedł tak cicho, że podejrzewam go o bycie co najmniej byłym specjalsem...
I jak mi nie ryknie do ucha! Normalnie podskoczyłem, dobrze że nie robiłem nic z płytą, bo kilka tysięcy ojro mogło by polecieć w szyb... Nie mówiąc o moim tłukącym, jak stara pompa, serduchu...
F: - Ogłoszenie dawajcie jak macie coś z windą robić! -
I obrażony poszedł sobie w dół... A ja wyraźnie mam zostać wróżką.

Sytuacja IV.

Usterka układu napędu (elektronika), dźwig wyłączony, moduł zdjęty. Kartka o usterce wywieszona w newralgicznych punktach. Ja wyruszyłem na drugi koniec miasta po części. Dojeżdżam i mam telefon od szefa.
S: - Skarga na ciebie jest...
Ja: (wtf?) - Tak?
S: - Pani z ul. Piekielnej dzwoniła, powiedziała że widziała jak wychodzisz z szybu, gadasz z elektrykiem, a potem poszliście pić... (tutaj załącza się śmiech - otóż szef wie, że alkohol tykam rzadko, nawet na "uroczystościach" w pracy nie piję).

Sytuacja V (ostatnia).

Wymiana wykładziny w kabinie starego typu (ruchoma podłoga), zdzieramy wykładzinę, następnie powoli i dokładnie czyścimy drewno. Kleimy nową wykładzinę. Klej by dobrze związać musi ok. 15 min być pod jakimś obciążeniem, kładziemy więc na podłogę narzędzia, torbę, siadamy sobie i robimy przerwę na kanapkę. Wchodzi starowinka, chuda, niziutka, wydawałoby się sympatyczna.

Starowinka: - Oj, zepsuta winda?
Kolega: - Niee, tylko podłogę wymieniamy.
S: - A długo to ponowie potrwa? Bo ja lata swoje mam, na ostatnim mieszkam, a koleżanka ma niedługo przyjść...
Ja: - Dziesięć minut i pojedzie pani na górę, obiecuję...
S: - Oj, ale panowie, ja stać nie mogę długo, możecie przerwać jedzenie i zrobić to od razu... -
K: - Proszę pani, jakby to tylko o to chodziło, podłoga się klei, musi dobrze złapać... - kolega pokazuje to na czym siedzimy by lepiej związało. Starowinka rzuca "Aha" już widocznie obrażona i czeka.

Kończymy jeść, sprawdzamy ile leży. No ok. 13 min, więc w sumie można kłaść. Kładziemy, przykręcamy, wszystko dość sprawnie. Zostają nam do zainstalowania tylko listwy. Ale, winda może jeździć, panią puszczamy.
Gdy winda zjeżdża z powrotem, widzimy kałużę i po chwili dociera smród. Pani w ramach zemsty zostawiła prezent, z głębi siebie... Listwy założyliśmy dzień później.

Winda

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 558 (598)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…