Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68223

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Na wstępie chciałam zaznaczyć (i nie jest to ironia), że zwykle bardzo kocham naszych dzielnych panów (i panie) w niebieskich mundurach ale są sytuacje, kiedy.....no właśnie

Matka ma mieszka w niewielkim jeszcze-nie miasteczku-a-już-nie-wsi (wybaczcie określenie, ale serio, nie wiem, jak to nazwać... Jest sklep 24h, jest piekarnia, myjnia samochodowa oraz, dla kontrastu, GS z pijaczkami siedzącymi na ławce) pod Poznaniem. Jej balkon usytuowany jest tak, że wychodzi idealnie na duży parking niedaleko urzędu gminy oraz komisariat policji. Wszystko w odległości około 150 metrów...

Na tymże parkingu co piątek i co sobota rozkręca się impreza. Przyjeżdża kilka samochodów, których właściciele odpalają swoje przebasowane odtwarzacze, a w nich "umca umca" przemieszane z "prawdziwa dama to twoja mama". Zaczynają koło 21, kończą....jak skończą. 2-3 nad ranem. Ambitna muzyka przeplatana jest innymi efektami audio w postaci "k*rwa", "p*erdolę" oraz, przede wszystkim, dźwiękiem tłuczonych butelek. Raczej nie po oranżadzie. Później całe towarzystwo wsiada do samochodów i odjeżdża z piskiem opon. Wtedy wyłaniają się policjanci.

Przez cały czas, kiedy impreza trwa, panowie niebiescy siedzą w swojej kanciapce, nie wychylają nosa i udają, że ich nie ma. I ja rozumiem, że się boją. Pal sześć komfort spania, chociaż w upałach, jakie ostatnio panowały, spanie przy zamkniętych oknach nie należy do najprzyjemniejszych. W całej sytuacji jest inna rzecz, która dyskredytuje w moich oczach tamtejszą policję i sprowadza ich do poziomu dwóch pięter poniżej piwnicy.

Kiedy byłam u mojej mamy, zobaczyłam jak dzielni stróże prawa wlepiają mandaty dwóm chłopakom, na oko 22-23 lata, którzy przyszli usiąść pod płotem parkingu i wypić po jednym piwku. Skończyli, pety po sobie pozbierali, butelki zabrali ze sobą, żeby wrzucić do kosza na śmieci. Byli cicho, nie darli ryja, kiedy podchodzili do śmietnika wyłonili się panowie niebiescy i poprosili o dokumenty. Rozumiem, że chłopcy złamali przepisy i spożywali alkohol w miejscu publicznym... ale, do jasnej cholery... nie mają odwagi wyjść i wlepić mandat, kiedy, w tym samym miejscu, wóda leje się strumieniami, kiedy pijani kierowcy wsiadają za fajerę i przejeżdżają im pod nosem 80 km/h w terenie zabudowanym, więc niech się odfrandzolą od tych biednych chłopaków, którzy nie robią nikomu nic złego...Amen.

policja

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 437 (487)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…