Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68224

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kawiarni. Przyszedł dziś klient i poprosił o 3 gorące cappuccino. Jeszcze zażartowałam sobie, że u nas tylko podajemy gorące kawy. :) Zamówienie przyjęłam, pan zapłacił, wszystko jak należy. Po 5 minutach zamówienie wyszło z kuchni, po czym wraca kelner, który zanosił klientowi kawę i mówi, że pan chciał duże cappuccino. Zdziwiłam się trochę, bo coś innego przy kasie mówił, ale trudno, zdarza się. Normalnie w tej sytuacji robimy nową kawę i problemu nie ma. Ale kątem oka widzę, że pan o twarzy koloru wiśni i parze buchającej z uszu zbliża się do kasy.

- Co to ma w ogóle znaczyć? Zamawiałem duże cappuccino, nie muszę znać języka branżowego, żeby zamówić duże cappuccino.

Na to odpowiadam:
- Bardzo przepraszam, zrozumiałam, że zamawiał pan 3 cappuccino, jeśli pan chce mogę zrobić nową kawę i panu przynieść.
- Nie, ja nic nie chce, proszę telefon do kierownictwa.

Wtedy odzywa się pani kierownik, która stała obok i mówi:
- Jestem kierownikiem, o co chodzi?
- To jest skandal, zamawiam coś i ma być mi to przyniesione, u mnie w restauracji za granicą to jest nie do przyjęcia!
- Bardzo przepraszamy, możemy panu zrobić jeszcze jedną kawę.
- Ja nic nie chcę, proszę wizytówkę, będę dzwonić do managera.

Pan wizytówkę dostał i poszedł.
Myślałam, że na tym sprawa się skończy, ale po kilku godzinach przyszła na mnie skarga od kierownictwa galerii handlowej, w której kawiarnia się mieści.

Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie.

gastronomia

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 331 (435)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…