Pewna Pani (PP) sprzedawała bluzkę. Nowa, ładna - biorę!
Dzwonię - PP cała w skowronkach, tak tak, tam gdzie mi pasuje, oczywiście, ona się dostosuje...
Przyjeżdżam na miejsce, spotykam sprzedającą i nagle cena urosła z 10zł do 25..
Pytam się zdziwiona, za co tyle, na co pani odpowiada:
- Przecież jakoś musiałam dojechać, wezwałam taksówkę!
Pani miała do miejsca spotkania 3km.
Cóż, może uda jej się bluzkę sprzedać, ale nie mi :)
Dzwonię - PP cała w skowronkach, tak tak, tam gdzie mi pasuje, oczywiście, ona się dostosuje...
Przyjeżdżam na miejsce, spotykam sprzedającą i nagle cena urosła z 10zł do 25..
Pytam się zdziwiona, za co tyle, na co pani odpowiada:
- Przecież jakoś musiałam dojechać, wezwałam taksówkę!
Pani miała do miejsca spotkania 3km.
Cóż, może uda jej się bluzkę sprzedać, ale nie mi :)
Ocena:
265
(311)
Komentarze