Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68995

przez ~JestemJa ·
| Do ulubionych
Zaczytuję piekielnych notorycznie wręcz dziwiąc się,że w mojej krainie szczęśliwości, gdzie podróżuje na różowej chmurce piekielności nie uświadczysz. O naiwności - dopadło i mnie.

Jakiś czas temu okazało się,że nasze stadko powiększy się o jeszcze jednego osobnika. I super, małżowin uhahany, wozi po przychodniach, lekarzach i gdzie tam jeszcze trzeba. Co ważne - krew pobieram co miesiąc lub dwa razy w miesiącu (oprócz morfologii muszę kontrolować parę innych rzeczy) zawsze w tej samej przychodni, ale zazwyczaj pod koniec godzin przyjmowania - coby nie narażać się na stanie w tłumie.

Przyszedł czas na zbadanie krzywej cukrowej. Dla nie wiedzących - pobiera się krew jak tylko punkt jest otwierany, potem wypija się kubek ciepłej glukozy, a potem siedzi się pięknie na pupci bez wstawania, chodzenia, nawet wody nie można pić -i tak przez dwie godziny. Uzbrojona w książkę, słuchawki toczę się na godzinę 7;15, bo do tej maksymalnie pobierają. Badanie w 28 tc, więc bagaż z przodu spory - nie idzie nie zauważyć. Już z daleka widzę,że nie będzie łatwo. Gabaryty mam nieduże - raptem 160cm, wagowo też nie powalam - jakieś 55kg mimo brzucha, więc taranem ich nie wezmę. Z obawą podchodzę bliżej drzwi, na których jak byk stoi - BEZ KOLEJKI WCHODZI SIĘ W CIĄŻY, WETERANI, KRZYWA CUKROWA, DAWCY KRWI.
No to pytam kto wchodzi, bo ja spełniam dwa punkty i muszę wejść już, bo czekają mnie dwie godziny siedzenia.

I się zaczęło... przytaczać słów, które na swój temat usłyszałam nie mam siły, wmurowało mnie. Wiem, że nie wyglądam powalająco, ale "puszczalską kur.." która pewnie w zawodówce kibluje nie jestem. Mam prawie 30 lat, od wielu lat mam męża, skończyłam studia, pracuje w banku. Tyle, że wyglądam niepozornie. Jeden pan uznał, że trzeba mnie przepuścić, a że on ma większy brzuch to mi zrobi miejsce. I gdyby nie on, to bym się nie dopchała - szkoda mi dziecka.

Razem ze mną weszła kobieta, która najwięcej kłapała dziobem i próbowała mi podsiąść fotel - nie dałam się, w końcu pielęgniarka ją pogoniła.

Ludzie skąd w was tyle jadu??? Dlaczego wy chętnie korzystacie ze swoich przywilejów, ale jak ktoś ma taką możliwość, to o mało się nie zaślinicie??? Nie wykorzystuje ciąży - parkuje auto na zwykłych miejscach nawet, gdy są specjalne dla ciężarnych, nie korzystam z kas pierwszeństwa, bo nie czuje potrzeby, w autobusie, gdy zdarza mi się czasem jeździć nie domagam się ustąpienia miejsca, bo mi się należy. W przychodni też zawsze czekam. Raz - raz jedyny weszłam bez kolejki, bo inaczej by mi nie zrobiły badania! Raz i bardzo żałuję, że musiałam...

słuzba_zdrowia

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 383 (499)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…