Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69208

przez ~Wasp ·
| Do ulubionych
Na początku kilka słów wyjaśnienia. Pracuję w sklepie papierniczym w Rzeszowie blisko bardzo bogatego osiedla, gdzie klienci w zdecydowanej większości płacą 50 i 100 banknotami. Ludzie są tu różni, niektórzy sympatyczni, a niektórzy Piekielni tak jak Jejmościa, której dotyczy piekielność.
Niedawno przyszła do sklepu gdzie pracuję, rzeczona (K)lientka ze stówą w ręce i zapytaniem:

(K): Ma Pani rozmienić?
(J)a: Niestety tylko na pół mogę wydać.
(K): Dobrze, to poproszę.

Jak powiedziałam tak zrobiłam, dostała dwie pięćdziesiątki, a ja w swojej naiwności myślałam, że po sprawie a tu ciąg dalszy. (K)lientka wzięła balonik za 0,35zł i podchodzi do lady z ironicznym uśmiechem i tekstem: "Teraz to już musi mi Pani rozmienić". Ja najpierw bardziej niż zszokowana jej chamstwem i bezczelnością, po dojściu do siebie wydałam... maksymalną ilością bilonu jaką mogłam. Jej mina bezcenna.

sklepy

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 327 (445)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…