Przeczytałem historie OkrutnegoKanara i śmiać mi się chciało na pismo jakie przyszło kiedyś do mojej firmy. Ale od początku.
Moja firma zajmuje się szeroko pojętą reklamą, gadżetami itd. Głównie organizujemy i pośredniczymy, ale rynek wymusił posiadanie niewielkiego zakładu produkcyjnego do szybkich druków reklamowych. No i mus nie mus temat rzeka: Magazynierzy.
Mamy trójkę chłopaków. Praca typu przynieś podaj itd. Młode pistolety po 20 lat. W każdym razie jeśli chodzi o Kamila i Radka to ok, ale Robert to dopiero. Młody chłopak z nastawieniem jak jest problem to on wyj... z kopa.
No i kilka razy jak się dowiedziałem został złapany na jeździe na gapę, raz nawet przywiozła go policja do zakładu by ktoś z dokumentu potwierdził jego dane osobowe.
W każdym razie jego stosunek do płacenia zacytuje "Ch.. nie płacę co mi zrobią po roku i tak się anuluje i niech nie straszą mnie windykacją i komornikiem, bo im z kopa zajadę".
No i pewnego pięknego dnia przyszło pismo do firmy.
Otwieram, a tam pięknie napisane "Komornik dla ..... całkowite zajęcie pensji Pana Roberta... i że kopia tego pisma wysłana także do MPK". Z tego co pamiętam było to około 4 tysięcy do zapłaty.
Wołam {R}oberta.
J- Robert jest problem, otóż przyszło takie pismo i muszę niestety Twoją pensję (umowa zlecenie) przelać na konto komornika, chyba że coś zadziałasz.
R- Szef da spokój, co tam pismo od komornika, g... może mi zrobić, a kasa jest mi potrzebna bo na wakacje zbieram.
J- Słuchaj, muszę. Nic nie da się zrobić. Dogadaj się z nim, może 50% ci tylko zabierze.
R- Z kopa mu pojadę, a szef na serio zapłać Pan wszystko, przecież nadgodziny zrobiłem jak Radek był chory.
J- Masz 4 dni do wypłaty, jak załatwisz ugodę to super, jak nie to niestety. A tak w ogóle czemu nie zadziałałeś wcześniej?
R- Mam w d... (no tak czego się spodziewałem) komornika.
Następnego dnia dostałem L4, bo Robert się "rozchorował". Ok mijają dni i cóż, zero jakiegokolwiek pisma, no to pensyjka na konto komornika poszła. Myślałem, że to koniec ale nie. Mam panią z PIPu, bo podobno nie wypłaciłem pensji osobie za to iż poszła na L4! Na szczęście szybko wyjaśniony ten brak pensji.
Został zaocznie zwolniony, choć L4 ciągnął by jeszcze z rok, gdyby nie mała wtopa. Poszedł pracować oczywiście na czarno do myjni i pojechał tam zupełnie przypadkiem umyć wóz mój wspólnik. Informacja do ZUS i chłopak ma:
Komornik za MPK.
Oddanie pieniędzy jakie pobrał z chorobowego.
Ale on ma na wszystko wyj...
Dodam, że dowiedziałem się iż z jednego mandatu nieopłaconego po komorniku robi się około 800zł do zapłaty także można szybko zarobić.
Moja firma zajmuje się szeroko pojętą reklamą, gadżetami itd. Głównie organizujemy i pośredniczymy, ale rynek wymusił posiadanie niewielkiego zakładu produkcyjnego do szybkich druków reklamowych. No i mus nie mus temat rzeka: Magazynierzy.
Mamy trójkę chłopaków. Praca typu przynieś podaj itd. Młode pistolety po 20 lat. W każdym razie jeśli chodzi o Kamila i Radka to ok, ale Robert to dopiero. Młody chłopak z nastawieniem jak jest problem to on wyj... z kopa.
No i kilka razy jak się dowiedziałem został złapany na jeździe na gapę, raz nawet przywiozła go policja do zakładu by ktoś z dokumentu potwierdził jego dane osobowe.
W każdym razie jego stosunek do płacenia zacytuje "Ch.. nie płacę co mi zrobią po roku i tak się anuluje i niech nie straszą mnie windykacją i komornikiem, bo im z kopa zajadę".
No i pewnego pięknego dnia przyszło pismo do firmy.
Otwieram, a tam pięknie napisane "Komornik dla ..... całkowite zajęcie pensji Pana Roberta... i że kopia tego pisma wysłana także do MPK". Z tego co pamiętam było to około 4 tysięcy do zapłaty.
Wołam {R}oberta.
J- Robert jest problem, otóż przyszło takie pismo i muszę niestety Twoją pensję (umowa zlecenie) przelać na konto komornika, chyba że coś zadziałasz.
R- Szef da spokój, co tam pismo od komornika, g... może mi zrobić, a kasa jest mi potrzebna bo na wakacje zbieram.
J- Słuchaj, muszę. Nic nie da się zrobić. Dogadaj się z nim, może 50% ci tylko zabierze.
R- Z kopa mu pojadę, a szef na serio zapłać Pan wszystko, przecież nadgodziny zrobiłem jak Radek był chory.
J- Masz 4 dni do wypłaty, jak załatwisz ugodę to super, jak nie to niestety. A tak w ogóle czemu nie zadziałałeś wcześniej?
R- Mam w d... (no tak czego się spodziewałem) komornika.
Następnego dnia dostałem L4, bo Robert się "rozchorował". Ok mijają dni i cóż, zero jakiegokolwiek pisma, no to pensyjka na konto komornika poszła. Myślałem, że to koniec ale nie. Mam panią z PIPu, bo podobno nie wypłaciłem pensji osobie za to iż poszła na L4! Na szczęście szybko wyjaśniony ten brak pensji.
Został zaocznie zwolniony, choć L4 ciągnął by jeszcze z rok, gdyby nie mała wtopa. Poszedł pracować oczywiście na czarno do myjni i pojechał tam zupełnie przypadkiem umyć wóz mój wspólnik. Informacja do ZUS i chłopak ma:
Komornik za MPK.
Oddanie pieniędzy jakie pobrał z chorobowego.
Ale on ma na wszystko wyj...
Dodam, że dowiedziałem się iż z jednego mandatu nieopłaconego po komorniku robi się około 800zł do zapłaty także można szybko zarobić.
Ludzie i ich finanse
Ocena:
247
(321)
Komentarze