Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69513

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ludziom się nudzi albo ja mam wrogów, o których nie mam pojęcia.

Telefon dzwoni. Odbieram, osoba po drugiej stronie mówi mi, że znalazła moją legitymację szkolną. Jestem w szoku! Nawet nie wiedziałam, że ją zgubiłam...

Pyta, czy mogę zjawić się na dworcu PKP, bo właśnie kupuje bilet, ale ma 30 minut do pociągu. Do dworca mam 2 minuty drogi, więc mówię, że za chwilkę będę.

Panika, mama krzyczy, razem z legitymacją mam bilet miesięczny, wiec nie ma co... Ale jeszcze sprawdzam…

Patrzę do portfela, legitymacja jest... O co chodzi? Co ja zgubiłam?

No nic, lecę na dworzec.

Po drodze dopiero nerwy mi zeszły i zaczynam myśleć... Skąd mój numer telefonu miała, doszło do mnie, że był to numer prywatny...

Jestem w umówionym miejscu i szok... Dworzec pusty, nigdzie nie ma dziewczyny w czarnych włosach z czymś różowym - już nie usłyszałam, z czym.

Po chwili dzwoni, że pociąg przyjechał szybciej. Wtrącam się, skąd ma mój nr telefonu -odpowiada, że był spisany na dokumencie (nigdy na żadnej legitymacji nie napisałam nr tel.).

Zostawiła w kasie nr 1. Przyglądam się... Brak kasy nr 1. Pani w przekonaniu, że jest. Stwierdziłam, że nie ma co i się rozłączyłam.

Panie w kasie nic nie miały.

Mam się zacząć bać?

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 157 (263)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…