Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69642

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moją historię postaram opisać się jak najkrócej, bez zbędnych dialogów, jednocześnie prosząc Was o jakiekolwiek rady, co mogę zrobić w tej sprawie.

Przyjęto mnie do pracy w pewnej firmie zajmującej się obrotem nieruchomości.Na początku wszystko super, szkolenie, uśmiech [sz]efa nie znikający z twarzy. Umowa podpisana na 2 tyg. na okres próbny, umawiamy się, że wynagrodzenie za szkolenie i pierwszy tydzień pracy wyniesie X zł, ale na umowie mam GWARANTOWANE 2X zł , niezależnie od tego, czy wyrobię target, czy nie (tak miało to wyglądać po ww. okresie próbnym). Mija szkolenie, pierwszy tydzień, drugi tydzień, aż w końcu zaczynam pytać co z dalszą współpracą, na co otrzymuję odpowiedź "nie mam czasu", "przypomnij mi jutro", itp. W końcu czas się znalazł, ale "zanim podpiszemy umowę na dłuższy okres, chcę, żebyś się wykazała"- myślę sobie - okej, czemu nie? I to był mój największy błąd...

Po kolejnym "okresie próbnym" dostaję jakże intratną propozycję przejścia na system prowizyjny (zero jakiejkolwiek podstawy). Warunków nie przyjęłam, więc wspaniały okres współpracy zakończył się. No tak, normalna kolej rzeczy, ale... [sz] stwierdza, że za szkolenie i 4 tyg pracy wypłaci mi X zł. Oczywiście nie zgodziłam się, mając dowód w postaci pierwszej umowy, gdzie widnieje zapis o wynagrodzeniu 2X zł i co słyszę? ŻE TO BŁĄD i że nie wyrobiłam satysfakcjonującego wyniku! Tak jak wspomniałam na początku, pominę całą kłótnie o MOJE pieniądze...

Pomijając fakt ciągłego stresu w pracy, nerwów podczas mojej "kariery" w owym biurze:
-nie dostałam całego, należnego wynagrodzenia
-wykłóciłam się o 65% pieniędzy, które dostałam do ręki (reszta, naprawdę wspaniałego zespołu też dostaje wypłatę "pod stołem")
-3 tygodnie pracowałam na czarno

Czy Państwowa Inspekcja Pracy zrobi coś z tym faktem? Czy powinnam to zgłosić do innej instytucji?
Nie chodzi mi nawet o odzyskanie pieniędzy, a o pokazanie [sz], że nie można traktować ludzi w ten sposób, odbierać im tego, co im się należy i że karma wraca... I proszę Was, darujcie sobie komentarze, że to moja wina, że nie odeszłam po tym jak nie dostałam umowy, bo dobrze o tym wiem. Po prostu kolejny raz zbyt duża doza zaufania dla nieuczciwego człowieka.

biuro_nieruchomości nadmorskie_miasto

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (247)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…