Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70210

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed trzech lat, ale to tylko wstęp do kilku następnych o naszych przebojach z piekielną sąsiadką.

Trzy lata temu zdecydowaliśmy się na zmianę mieszkania, po kilku tygodniach poszukiwań znaleźliśmy stancję marzeń. Centrum miasta, stosunkowo tanio, standard mieszkania idealny, właścicielka rewelacyjna. Blok w dobrym stanie, 12 mieszkań na klatce, a lokatorzy średnia wieku 50+. Przed przeprowadzką wizytowaliśmy tam dwa razy- w celu spisania liczników, podpisaniu umowy i dogadaniu paru spraw. Właścicielka przedstawiła kilku sąsiadów którzy pozostawili sympatyczne wrażenie.

W końcu nadszedł dzień przeprowadzki. Ekipa przeprowadzkowa złożona z najbliższej rodziny(brat, tata, teść) wnosi meble i zbiera się po drugą turę. Ja w celu uzgodnienia paru szczegółów z (jeszcze)narzeczonym zeszłam na dół, drzwi od mieszkania nie zakluczone no bo przecież zaraz wracam na góre.

Po powrocie lekki szok na widok kobiety na oko 65-67 lat, buszującej po mieszkaniu. Krótka wymiana zdań i wszystko jasne: sąsiadka mieszka piętro niżej i chciała się przywitać, żeby nie było pukała, DWA RAZY PUKAŁA (podkreślone z wyrzutem) ale nikt nie otwierał to weszła. Moje protesty, że tak nie wolno, że nie wypada komuś obcemu bez zaproszenia do domu wchodzić, zbyła machnięciem ręki bo przecież nic się nie stało, a ona widziała że ja pod klatką stoję i z robotnikami gadam to co mi przeszkadzać będzie. A tak poza tym to ona czasu nie ma bo jej zupa wykipi a ja ją tu zagaduję... Jak już podniosłam szczękę z podłogi podjechała druga tura klamotów. A ja już wiedziałam że idylla dobiega końca i jeszcze będzie zadyma.

Zamieszanie się zrobiło 2 godziny później. Krzyki na klatce, poznaje głos brata, lecę i szok. W/w sąsiadka szarpie się z bratem (ona ok 160 cm,brat prawie 2 metry) i wyklina od najgorszych. Pytam grzecznie co się dzieje i zostaje uświadomiona że powinnam lepiej robotników pilnować bo ten kryminalista łysy to mi coś na pewno ukradł bo z siatką schodził i nie chce jej pokazać co w niej ma (ciuchy robocze które brat znosił do swojego samochodu), a na pewno ukradł bo to kryminalista nie dość że łysy to jeszcze tatuaż ma (imię i datę urodzenia bratanicy na barku ale jak ona go wypatrzyła to do tej pory nie wiem). Szybko wyjaśniam sprawę że brat, że żaden kryminał a siatka jest jego i się chyba przeprosiny należą. No tak, ale ona to pamiętliwa nie jest i tylko się trochę zdenerwowała wystarczy czekolada, ale ta z okienkiem bo ona innej nie lubi, a tak w ogóle to ona już leci bo czasu nie ma zaraz się serial zaczyna i łup zniknęła za drzwiami.

Ja nie piję, brat nie pali. Przeprowadzka skończyła się na moich 4 piwach i jego paczce papierosów.

sąsiedzi

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 287 (353)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…