Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71082

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mało piekielne … na szczęście
Zawsze zastanawiałem się dlaczego czarne punkty znajdują się na prostych, jednopasmowych, teoretycznie bezpiecznych drogach. Niedawno mnie olśniło, w takich miejscach człowiek czuje się pewnie i wyłącza wyobraźnię. Jechałem właśnie krajową 36 w stronę Ostrowa Wielkopolskiego, ruch w miarę płynny, droga jednopasmowa, dwukierunkowa, prosta jak strzała nie licząc kilka mniejszych wzniesień, słoneczko świeci, aż chce się jechać. Tak się złożyło, że na trasie było mało samochodów osobowych, ale od zatrzęsienia dostawczaków. Na pewnym odcinku jechałem pomiędzy dwoma takimi pojazdami. Tyle tytułem wstępu…
Akurat trafiłem na przerwę w ciągu samochodów z kierunku przeciwnego, na tyle długą by bezpiecznie wyprzedzić pojazd przede mną, ale nim zdążyłem włączyć kierunkowskaz pojazd za mną zjechał na lewy pas nabierając prędkości. Kto pierwszy ten lepszy, większość kierowców ustawiła by się przede mną czekając na okazję do wyprzedzenia kolejnego pojazdu. Jednak „Panu kierowcy” nie wystarczyło wyprzedzenie mojej (tfu) osobówki i kontynuował szarżę w kierunku większej zdobyczy. Przez kilka sekund z lekkim karpiem patrzyłem na kontynuacje manewru wykonywanego z różnicą prędkości około 5-10km/godz. Zanim kierowca wyprzedzający zjechał na prawy pas zdążył przejechać przez małą wioskę i dwa skrzyżowania.
Ja rozumiem, że każdego gonią terminy, ale co ze zdrowym rozsądkiem, bo co by się stało gdyby z naprzeciwka nadjechał inny pojazd? Nie koniecznie dostawczy.
Naprawdę ludzie myśenie wbrew pozorom nie boli, ale jego brak bywa czasem bardzo bolesny.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 101 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…