Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71494

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem kontrolerem biletów.

Otrzymałem właśnie kolejną skargę. Wynikało z niej, że podczas kontroli byłem ubrany niechlujnie, nie miałem identyfikatora w widocznym miejscu oraz że zachowywałem się w stosunku do pasażerów w sposób wulgarny i arogancki. Skarga pochodziła od pasażerki, która otrzymała ode mnie wezwanie do zapłaty za przejazd bez biletu.

O skardze opowiedziałem swoim kolegom z pracy. Jeden z nich zapytał mnie, czy skarga pochodziła od pani Janiny. Byłem zdziwiony, ponieważ to ona była jej autorką. Po chwili rozwiał moje wszelkie wątpliwości.

Pani Janina notorycznie jeździ bez biletu. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset wystawionych "mandatów" za jazdę bez biletu. Nigdy ich nie płaci. Z nadmiaru wolnego czasu ma bardzo nietypowe hobby.

Pani Janina, poza wożeniem się bez celu po mieście komunikacją publiczną, pisze skargi na każdego kontrolera, który miał nieszczęście na nią trafić. Takich skarg pisze nawet po kilka w ciągu dnia. Wszystkie zarzuty są zawsze kompletnie zmyślone. Niestety, zgodnie z przepisami ZTM musi na każdą skargę pisemnie odpisać, a oskarżony przez pasażera kontroler sporządzić raport z opisem zdarzenia, odnosząc się do zarzutów.

Dowiedziałem się też, że jeden ze starszych stażem kontrolerów kiedy trafił na panią Janinę kolejny raz, nie wystawił jej "mandatu". Wiedział, że i tak nie będzie on opłacony, a jedynie będzie musiał odpisać na kolejną skargę. Niestety nie udało mu się tego uniknąć.

Pani Janina napisała skargę, że jechała bez biletu, a nie dostała od kontrolera "mandatu", mimo że się jej należał.

Czy takie zachowanie można podpiąć pod stalking?

komunikacja_miejska

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 502 (548)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…