Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71567

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia o logice pań z dziekanatu.

Ostatni semestr studiów. Trzeba się zapisać na 3 fakultety. Zapisałam się. 2 faq nie zostały otwarte. System zamknięty.

Dzwonię więc do dziekanatu. Pani Halinka usłyszawszy w jakiej sprawie dzwonię uraczyła mnie 3 minutowym monologiem, że ona nie jest naszą (studentów) sekretarką, że nie możemy wszystkiego załatwiać telefonicznie i że ONA NIE MA CZASU żeby mi w systemie te fakultety zaznaczyć i mam przyjść osobiście. To nic, że jestem na wydziale raz w tygodniu akurat kiedy dziekanat jest nieczynny. Cały monolog wypowiedziany był bardzo kwieciście, nie zabrakło nawet pytań retorycznych ("Pani żartuje????" No raczej, chyba po to się dzwoni do dziekanatu?)

Oczywiście, kiedy się do niej pofatygowałam, ogarnięcie tematu moich fakultetów zajęło jej 30 sekund. Po co te nerwy przez telefon? Po co ściąganie człowieka z jednego końca miasta stołecznego na drugi?
Chyba tylko po to, żeby sobie poprawić samopoczucie.

sggw

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 149 (211)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…