Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72018

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mroofka na ogół spokojnym człowiekiem jest. Grzecznie mówię dzień dobry i raczej nie unoszę się emocjami. Niestety są ludzie, którzy za wszelką cene chcą sprawdzić moją wytrzymałość. Jedną z takich osób był pijany gość lokalu, w którym pracuje.
Dzień wolny i Mroofka idzie załatwić kilka spraw, a przy okazji napić się herbaty w lokalu ze znajomymi. Nagle do lokalu wtoczył sie pijany facet koło 40 i masa około 120kg. Z koleżanką ignorujemy faceta, w końcu dzień wolny i po cholerę się denerwowac. Niestety facet nie zignorował nas. Pierwszy kontakt z nami zskończył się po spokojnym aczkolwiek stanowczym "nie chcę z panem gadać"
Drugi kontakt zakończył sie prośbą o szybkie oddalenie się z lekkim tonem wulgarności.
Trzeci kontakt zakończył sie krwią z nosa gościa, po tym jak składając i mi ofertę seksualną klepnął mnie w tyłek.
Pytanie kto był tu piekielny ja, on czy obsługa,która miała gdzieś zachowanie gościa?

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 105 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…